W wyborach europarlamentarnych PiS zdobył ponad 45 proc. głosów, zaskakując niemal wszystkich i deklasując pozostałe prawicowe komitety – Konfederację i Kukiz’15, które znalazły się pod progiem wyborczym. Doszło więc po wyborach w „małej prawicy” do rozmaitych tarć i przegrupowań, ale nie traci ona nadziei na przejście wyborczego progu w październiku. Rola tych małych ugrupowań może nagle okazać się znacząca.
Niewiele wskazuje na to, by zwycięstwu Jarosława Kaczyńskiego miała zagrozić już-nie-zjednoczona opozycja pod wodzą Grzegorza Schetyny.