Największą niewiadomą było porozumienie z lewicą – rozmowy z ludowcami i samorządowcami trwały już od wielu tygodni. Ostatecznie jednak to liderzy SLD, Wiosny i Razem zmotywowali KO do negocjacji.
Opozycyjny plan minimum dojdzie do skutku – Koalicja Obywatelska, PSL, a także Lewica dogadały się i przynajmniej w wyborach do Senatu nie będą ze sobą konkurować. To o tyle istotne, że w wyborach do izby wyższej parlamentu obowiązują jednomandatowe okręgi wyborcze, a przy tak skrojonej ordynacji każdy głos ma znaczenie i jakiekolwiek podziały opozycyjnego elektoratu tylko służyłyby kandydatowi PiS.
Polityka
34.2019
(3224) z dnia 20.08.2019;
Ludzie i wydarzenia. Kraj;
s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Żeby nie było Kałuży"
Malwina Dziedzic
Redaktorka i dziennikarka „Polityki”. Zajmuje się tematyką polityczną. W zespole od 2010 r.