Wkrótce podane zostaną data i miejsce kościelnych uroczystości beatyfikacyjnych oraz nazwisko ich przewodniczącego.
Czytaj też: Kardynał Wyszyński – pomnik wart uczłowieczenia
Cud w diecezji szczecińsko-kamieńskiej
W tradycji rzymskokatolickiej jednym z warunków ogłoszenia kogoś osobą beatyfikowaną (błogosławioną) w Kościele jest cud dokonany za jej wstawiennictwem. Kanonizacja wymaga dwóch cudów. Cud powinien być potwierdzony przez ekspertów medycznych, także niezwiązanych formalnie z Kościołem.
Jeśli orzekną oni, że powodów ustąpienia nieuleczalnej choroby nie da się wyjaśnić na gruncie aktualnej medycznej wiedzy naukowej, Kościół uznaje je za zdarzenie cudowne. I przypisuje je wstawiennictwu osoby, do której zanoszono modły w intencji uzdrowienia.
Cud, o którym mowa, miał się zdarzyć w diecezji szczecińsko-kamieńskiej w 1988 r. Do zdrowia powróciła 19-letnia wówczas kobieta chora na nowotwór tarczycy, uznany wtedy za nieuleczalny. Przełom miał nastąpić po „intensywnych modlitwach za wstawiennictwem kard. Wyszyńskiego” – poinformowała Katolicka Agencja Informacyjna, nie podając bliższych szczegółów.
Należy to rozumieć zapewne tak, że w intencji ozdrowienia chorej ona sama, jej bliscy oraz inne osoby, np. zakonnice, prosiły w modlitwach prymasa Wyszyńskiego o wstawiennictwo u Boga, z którym, jak wierzą katolicy, może on duchowo obcować. Po 30 latach od ozdrowienia kobieta żyje i funkcjonuje.
Czytaj też: Historyczne orędzie biskupów polskich i polityczna burza
Zadanie dla kardynała Nycza
Jeśli miejscem ogłoszenia (promulgacji) dekretu o beatyfikacji kard.