W 2020 r. mamy aż 253 dni pracujących, a 113 to dni wolne od pracy, w tym oczywiście weekendy. Spośród 13 dni świątecznych, czyli ustawowo wolnych od pracy, sześć wypada w sobotę lub niedzielę. Rok nie jest więc aż tak korzystny dla tych, którzy liczyli na przedłużanie sobie wolnego czasu.
W sumie będziemy pracować o dwa dni dłużej niż w poprzednim roku. Będziemy też o jeden dzień krócej odpoczywać, a to dlatego, że 2020 r. jest rokiem przestępnym (luty będzie miał 29 dni).
Biorąc pod uwagę dni wolne od pracy, rok zaczął się bardzo korzystnie. 1 stycznia, czyli Nowy Rok, wypada w środę, więc nie idziemy do pracy. Zaraz po nim jest 6 stycznia, Święto Trzech Króli, wolny od 2011 r. Miłośnicy przedłużonych weekendów mogą wypisać wniosek urlopowy na 2 i 3 stycznia i cieszyć się wolnym przez sześć dni.
Czytaj także: Opozycja wraca do pomysłu jawnych wynagrodzeń
Bardzo krótki weekend majowy
Wielkanoc tradycyjnie wypada w niedzielę i poniedziałek, w tym roku 12 i 13 kwietnia, więc nie ma co liczyć na pomost urlopowy połączony z weekendem majowym, jak w 2019 r. Święto Pracy (1 maja) to piątek, a Święto Konstytucji (3 maja) – niedziela. Za święta wypadające w niedzielę odbiór dnia wolnego nie przysługuje, dlatego tegoroczny weekend majowy nie będzie należał do długich. Okazją do dłuższego wypoczynku będzie za to drugi tydzień czerwca. Boże Ciało wypada jak zawsze w czwartek (w tym roku 11 czerwca), więc biorąc wolny piątek, zyskujemy cztery dni wolnego.
15 sierpnia, ustawowo wolne od pracy Święto Wojska Polskiego oraz Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny, wypada w sobotę. Pracownicy mają prawo odebrać wolne w dzień roboczy i wydłużyć sobie weekend do trzech dni.