Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Polski Bernie Sanders? Kim jest kandydat Witkowski

Waldemar Witkowski w Dąbrowie Górniczej 
w ramach kampanii samorządowej 2018 Waldemar Witkowski w Dąbrowie Górniczej w ramach kampanii samorządowej 2018 Arkadiusz Ławrywianiec / Forum
Sądząc po reakcjach w mediach społecznościowych, to Witkowski, a nie Biedroń, skradł serca lewicowego elektoratu. Kim jest i dlaczego dołączył do stawki dopiero teraz?

Dziwaczne warunki, które postawiła dyskutantom TVP, sprzyjały urzędującemu prezydentowi. Pytania prowadzącego Michała Adamczyka dotyczyły głównie konserwatywnego świata wartości: tego, czy dzieci powinny się przygotowywać do pierwszej komunii w szkole, ewentualnej legalizacji małżeństw jednopłciowych i przymusowej relokacji uchodźców. O podobne sprawy pyta rywali w swoim spocie Andrzej Duda.

Paradoksalnie sytuacja, w której Duda pozował na obrońcę wartości, okazała się korzystna dla kandydata lewicowego, bo mógł śmiało i otwarcie mówić o konieczności rozdziału Kościoła od państwa czy liberalizacji prawa aborcyjnego, odróżniając się od peletonu centrowych i prawicowych polityków. Tyle że wczoraj – ku zaskoczeniu wielu widzów – kandydatów lewicowych było dwóch.

Czytaj też: Co mówili kandydaci w debacie

Problemy z podpisami dla Witkowskiego

Waldemar Witkowski dołączył do wyścigu dopiero 12 czerwca, bo miał problemy z zebraniem wymaganych 100 tys. podpisów. Zbierał je na raty. Gdy pierwsza tura wyborów miała się odbyć 10 maja, już wtedy próbował się zarejestrować. Nie udało się: na 111 tys. podpisów Państwowa Komisja Wyborcza zakwestionowała 15 tys., informując, że ponad 600 to podpisy osób zmarłych.

W środę 10 czerwca Witkowski zaniósł do PKW dodatkowe 5,5 tys. Nie chciała ich uwzględnić, twierdząc, że skoro nie został zarejestrowany jako kandydat 10 maja, to nie można mu zaliczyć zebranych wtedy podpisów. Sprawa zakończyła się w Sądzie Najwyższym, który uznał, że nie ma znaczenia, na kiedy wybory były zaplanowane, i zatwierdził kandydaturę Witkowskiego jako jedenastego uczestnika prezydenckiego wyścigu.

Reklama