Ivan Krastev, politolog, o ponadpolitycznej wspólnocie losu i ratowaniu społeczeństw przed apokalipsą.
JACEK ŻAKOWSKI: – Jak się pan czuje w obliczu pandemii?
IVAN KRASTEV: – Jak ślepcy z powieści Saramago, gdy odzyskali wzrok. Od lat powtarzaliśmy, że wszystko się zmienia, ale w głębi duszy wierzyliśmy, że będzie, jak było. A teraz widzimy, że to nie było tylko gadanie o zmianie. Zaczynamy wierzyć, że zmiany są na serio.
Pandemia zmieniła świat?
Otworzyła nam oczy na świat, który zmienił się wcześniej. Jest taki eksperyment, w którym pokazuje się komuś zdjęcia stada psów i pyta się, co widzi.
Polityka
29.2020
(3270) z dnia 14.07.2020;
Rozmowa Polityki;
s. 17
Oryginalny tytuł tekstu: "Jak żyć, żeby przeżyć"