Ponad 20 mln głosujących, najwięcej od 1989 r. Podzielonych niemal pół na pół. Mandat Andrzeja Dudy jest oczywiście bezsporny, choć wynik Rafała Trzaskowskiego – skromniejszy raptem o pół miliona – porównywalny. Znacząco zresztą wyższy chociażby od wyniku Dudy z poprzednich wyborów. Na miarę mandatu prezydenta opozycyjnej Polski, cokolwiek miałoby to znaczyć.
Ktoś powie, że reguły tej gry są jasne. I będzie miał rację, bo taka jest logika wyborów prezydenckich, że tylko pierwszemu pośród kandydatów przypada premia w postaci urzędu.