Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Źle się dzieje w Polskiej Grupie Zbrojeniowej

XXVII Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach, 6 września 2020 r. XXVII Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach, 6 września 2020 r. Piotr Guzik / Forum
Państwowa zbrojeniówka nie umie wyjść z kryzysu. Właśnie odwołany został szef spółki WZI, były poseł PiS Łukasz Zbonikowski.

Zwykle o tej porze roku przypatrujemy się bliżej branży zbrojeniowej, produktom firm obronnych, zakupom sprzętu przez MON i jego planom wydatkowania dziesiątek miliardów złotych przeznaczonych na modernizację wojska. Powodem są targi w Kielcach – Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego (MSPO), który na początku września gromadzi ludzi wojska, biznesu, decydentów i obserwatorów rynku w otoczeniu czołgów, śmigłowców, pojazdów bojowych i masy lżejszego uzbrojenia.

Tegoroczne MSPO jest jednak specyficzne, jak cały naznaczony pandemią 2020 r. Targi, których organizacja długo stała pod znakiem zapytania, mogą świecić pustkami. Sprzętu nie wystawią producenci, a jedynie wojsko, a odpowiedzialnych za obronność VIP-ów ma być jak na lekarstwo. Publiczności – wcale.

Mizeria sektora obronnego

Efekty zdrowotnego kryzysu to tylko część problemów zarówno targów, jak i zainteresowanej nimi branży. Inne przyczyny nie najlepszych nastrojów to polityka MON, decyzje całego rządu oraz od lat nierozwiązane strukturalne obciążenia Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ). To, co politycy czasem opisują jako wielki narodowy holding obronny, jest w istocie konglomeratem firm zbrojeniowych i innych włączonych pod jeden szyld, choć zarządzanych osobno i mających własne zaszłości, odbijające się niekorzystnie na zarządzaniu, podejściu do współpracy i wynikach. Pandemia tylko te problemy uwypukla, a ogołocone z wystawców i gości targi jaskrawo pokażą mizerię sektora obronnego w Polsce. Zdaniem niektórych znalazł się on na kolejnym zakręcie, według innych – pod ścianą.

Reklama