Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Konfederacja antymaseczkowych narcyzów

Posłowie Robert Winnicki i Janusz Korwin-Mikke bez maseczek Posłowie Robert Winnicki i Janusz Korwin-Mikke bez maseczek Tomasz Jastrzebowski / Reporter / East News
Aroganci z Konfederacji mogą praktykować egoizm i nie nosić maseczek, bo ryzyko, że umrą, jest małe. Gdyby wszyscy postępowali jak oni, wiele osób zapłaciłoby za to życiem.

W minioną środę byliśmy świadkami gorszących scen na sali plenarnej Sejmu, gdy posłowie Konfederacji z największą arogancją lekceważyli nakaz zakrywania ust i nosa w czasie obrad oraz złamali limit posłów z poszczególnych klubów mogących tam przebywać. Grzegorz Braun, Michał Urbaniak, Janusz Korwin-Mikke i Jakub Kulesza nie mieli maseczek ani przyłbic, w związku z czym prowadzący jako pierwszy tego dnia obrady Sejmu wicemarszałek Ryszard Terlecki zapowiedział skierowanie wniosku o ukaranie ich do Komisji Etyki Poselskiej. Nieco później Jakub Kulesza wstąpił na mównicę bez maseczki, za co został surowo skarcony przez prowadzącą wówczas obrady Małgorzatę Gosiewską, która słusznie nazwała jego zachowanie prowokacyjnym i bezczelnym, wskazując jednocześnie, że poseł naraża siedzących obok pracowników kancelarii Sejmu. Zagroziła mu karami regulaminowymi.

Kuleszy w to graj, bo Gosiewska, tak jak wcześniej Terlecki, odegrała tę rolę w przygotowanym przez Konfederację przedstawieniu, jaką jej przeznaczono. Pokazał zdjęcia Jarosława Kaczyńskiego bez maseczki podczas uroczystości zaprzysiężenia rządu, twierdząc, że temat jest propagandową przykrywką, mającą odciągnąć uwagę od problemów gospodarki w czasie pandemii. Stwierdził ponadto, że jego koło poselskie nie otrzymało na piśmie informacji na temat obowiązku zasłaniania ust i nosa w Sejmie, za to otrzymało pismo, z którego wynika, że zalecenie noszenia maseczek nie jest wiążące prawnie.

Czytaj też:

  • Grzegorz Braun
  • Janusz Korwin-Mikke
  • Konfederacja
  • maseczki
  • ruchy antyszczepionkowe
  • Reklama