Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Abp Jędraszewski zajął się „julkami”

Atakując „julki”, metropolita Marek Jędraszewski atakuje w istocie również kobiety „słuchające sercem”. Atakując „julki”, metropolita Marek Jędraszewski atakuje w istocie również kobiety „słuchające sercem”. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Abp Jędraszewski walkę o „słuchające sercem” kobiety wzmocnił serią pytań do „julek”. Na prawicy i w Kościele dorobiono już im gębę wulgarnych lewicowych oszołomek.

Po centrum Krakowa jeździ buda oklejona sloganami antyaborcyjnymi. Umila przedświąteczną atmosferę komunikatami tej samej treści. Ponury monotonny głos z głośnika niesie się po ulicach. Nie wiem, czy ktoś pytał o zgodę kobiet, których wizerunki widnieją na ścianach pojazdu – to zapewne „julki”. Najnowszy wróg wykreowany przez ultrakatolickich „obrońców życia”. Młode kobiety i dziewczęta wychodzące gromadnie na manifestacje sprzeciwu wobec orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego znoszącego wyjątek „eugeniczny” od zakazu aborcji.

Abp Jędraszewski walczy z „siłami zła”

W mieście, w którym kiedyś sprawował kościelną władzę kard. Karol Wojtyła, dziś sprawuje ją abp Marek Jędraszewski, ten od „tęczowej zarazy”, nagrodzony właśnie Złotym Feniksem przez wydawców katolickich. W ramach walki z „siłami zła” metropolita krakowski, który wciąż nie doczekał się uhonorowania tytułem kardynalskim przez papieża Franciszka, poprowadził rekolekcje dla kobiet w trybie zdalnym. Nadano im tytuł „Sercem słuchająca”. Sercem, nie rozumem, bo przecież według nauk klerykalnych kobieta nie myśli rozumem, tylko sercem. No więc nie może sama poprowadzić rekolekcji dla kobiet. Takie prawo ma z patriarchalnego tytułu jedynie mężczyzna odziany w szatę unisex.

Reklama