Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Szczepionki – za mało, za dużo czy w sam raz?

Strzykawki przygotowane do szczepień na covid-19 we wrocławskim szpitalu Strzykawki przygotowane do szczepień na covid-19 we wrocławskim szpitalu Tomasz Pietrzyk / Agencja Gazeta
Czy Polska dostanie wystarczającą liczbę szczepionek? Jak będą docierały do Polski? Na ile uderzą w nas ograniczenia ogłaszane przez koncerny? Sprawdzamy.

Wraz z rozpoczęciem szczepień osób z grupy „0” zaczęło się liczenie, ile naprawdę dawek zamówił polski rząd. Tym bardziej że 7 stycznia brukselski portal Politico.eu ujawnił, że w grudniu nasz kraj zamówił tylko 6,69 mln porcji od Moderny, choć zgodnie z unijnym przelicznikiem mógł dostać 13 mln. Według niepotwierdzonych informacji z okazji skorzystały Niemcy i Francja, które szczepionki wracające do wspólnej puli podzieliły między siebie.

Po doniesieniach Politico do ataku przystąpiła opozycja, a rola obrońcy przypadła pełnomocnikowi rządu ds. szczepień ministrowi Michałowi Dworczykowi, który na Twitterze tłumaczył, że Moderna gwarantowała dostawę 13 mln dawek, ale do końca 2021 r. Z kolei według ministra zdrowia Adama Niedzielskiego porcje, z których zrezygnowaliśmy, mogły dotrzeć nawet w początkach 2022 r. Czy powinniśmy się więc niepokoić niedostatkiem szczepionek?

Czytaj też: Jak szczepi się świat

Bruksela zamówiła dla Unii 2,5 mld dawek

Polska dostaje szczepionki wyłącznie z systemu zamówień Unii Europejskiej, a informacje o ewentualnych dostawach „spoza Unii” to na razie czyste spekulacje.

Pierwsze transporty dotarły do nas pod koniec grudnia – zamówienie realizowane jest dzięki umowie wynegocjowanej i podpisanej przez Komisję Europejską. Bruksela zapewniła wszystkim krajom wspólnoty ok. 2,5 mld dawek od różnych producentów. Jednocześnie wielkość dostaw uzależniona jest od mocy produkcyjnych fabryk i zezwoleń uzyskiwanych przez Europejską Agencję Medyczną, dopuszczającą stopniowo kolejne preparaty do użytku.

Reklama