A miało być tak pięknie. Dwie jednostki typu A17 z niezależnym od dopływu powietrza napędem (pierwsze takie w polskiej służbie) podtrzymałyby i znacznie polepszyły zdolności podwodniaków do czasu zakupu okrętów podwodnych nowej generacji (w czwartej dekadzie XXI w.). Plany już i tak ograniczono w porównaniu z początkowym zamiarem zakupu trzech nowych okrętów, zapisanym w programie modernizacji wojska z 2012 r. Było to aktualne przez pięć lat, a potem nastał czas redefinicji i koncepcji promujących głównie walkę w bliskim kontakcie, na lądzie i w powietrzu, przy użyciu systemów broni produkcji krajowej, a jeśli zagranicznej, to z USA.