Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Casting na RPO. Raczej znów nie będzie zwycięzcy

Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
W odróżnieniu od poprzedniego rozdania teraz wszystkie kandydatury są poważne. Ale nowy Rzecznik Praw Obywatelskich raczej znowu nie zostanie wybrany.

Mamy czwarte podejście do wyboru następcy Adama Bodnara na urzędzie Rzecznika Praw Obywatelskich. Dziś mija termin zgłaszania kandydatur. Tym razem są trzy.

Czytaj też: Nominacje dla religijnych radykałów to nie przypadek

Wróblewski gwarancją dla prawicy

W odróżnieniu od poprzedniego rozdania wszystkie kandydatury są poważne. Poczynając od posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego, który jest – dla prawicy i ruchów prolajferskich – bohaterem, bo wywalczył zakaz aborcji uszkodzonych płodów, inicjując skargę poselską do Trybunału Julii Przyłębskiej, i twardo stoi na gruncie świętości życia i obrony tradycyjnej rodziny. A przy okazji ma dla władzy tę zaletę, że jego kandydatura rozsierdza Strajk Kobiet i „obywateli gorszego sortu”. Jak wiadomo, PiS i jego akolici mają zasadę: „słychać wycie? znakomicie!”. Bo to dowód, że strzał był celny.

Z drugiej strony Wróblewski nie jest człowiekiem bez właściwości, jak poprzedni kandydat PiS Piotr Wawrzyk. Może się zbuntować (tak było przy „piątce dla zwierząt” Jarosława Kaczyńskiego, za co został zawieszony w prawach członka klubu parlamentarnego). Ale prawica ma gwarancję, że nie zbuntuje się na rzecz wrogich jej liberalnych wartości, jak godność, równość w prawach, niedyskryminacja, wolność słowa i zgromadzeń. Zapewne nie zaskarży, tak jak Adam Bodnar, „stref wolnych od ideologii LGBT” do sądu administracyjnego. Jeśli już, to stanie po stronie gmin, które przyjęły takie uchwały.

Reklama