Kraj

„Raport” w TVP. Kompromitacja podkomisji i triumf Macierewicza

Antoni Macierewicz podczas obchodów dnia pamięci żołnierzy wyklętych. Warszawa, 1 marca 2021 r. Antoni Macierewicz podczas obchodów dnia pamięci żołnierzy wyklętych. Warszawa, 1 marca 2021 r. Mateusz Włodarczyk / Forum
Po pięciu latach pracy podkomisji, która miała zbadać przyczynę katastrofy smoleńskiej, zamiast raportu dostaliśmy pełen manipulacji film.

Czegoś takiego historia lotnictwa nie widziała. Po raz pierwszy zamiast pisemnego raportu zawierającego informacje dotyczące przebiegu katastrofy i sformułowane na ich podstawie wnioski komisja przedstawiła film. W dodatku materiał w dużej mierze znany jest od kilku miesięcy, zawiera bowiem obszerne fragmenty filmu pokazanego przez Antoniego Macierewicza w Sejmie w lipcu 2020 r.

Czytaj też: Wielka mistyfikacja Macierewicza

A więc zamach

Zamiast danych i faktów znów dostaliśmy głównie oceny i interpretacje pozbawione podstaw faktograficznych albo przedstawione tak, by dowodziły z góry przyjętej tezy. Czyli że przyczyną katastrofy smoleńskiej były wybuchy. A więc zamach.

Brak raportu w formie dokumentu powoduje, że nie tylko niemożliwa jest analiza danych, na podstawie których wysnuto takie wnioski, ale przede wszystkim – że taki materiał nie ma żadnej mocy prawnej. Jest wyłącznie materiałem publicystycznym, stworzonym w dużej części z kompilacji zmanipulowanych danych, wypowiedzi ekspertów, o których kompetencjach nic nie wiadomo albo którzy ich nie posiadają. Szczytem tej farsy jest przywoływanie wypowiedzi architekta, projektanta „dworków, pałacyków i domków”, na temat rozpadu kadłuba i ułożenia szczątków, a nawet nagranych nielegalnie rozmów.

Czytaj też: Smoleńska gra

Manipulacje w „raporcie”

Miarą smoleńskiej dezinformacji w wykonaniu Macierewicza jest manipulacja informacją dotyczącą odejścia przez pilotów tupolewa na drugi krąg.

Reklama