Jak podaje „Rzeczpospolita”, rząd w przyspieszonym trybie przyjął, a premier podpisał nowelizację rozporządzenia w sprawie zasad wynagradzania pracowników Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, która pozwoli tworzyć tam dobrze opłacane stanowiska urzędnicze.
Czytaj też: Przekupy. Publiczna korupcja polityczna
Posada w kancelarii Morawieckiego za 16 tys. brutto
Według dziennika „projekt zamieszczono w Rządowym Procesie Legislacyjnym już po jego podpisaniu, a nawet ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw”. Nie podlegał on też zwyczajowej procedurze uzgodnień, konsultacji publicznych ani opiniowania. W uzasadnieniu dla tego ekstratrybu wytłumaczono, że „projektowana regulacja dotyczy niewielkiej grupy pracowników KPRM i nie spowoduje negatywnych skutków dla podmiotów objętych regulacją ani dodatkowych kosztów po stronie budżetu państwa”.
Konieczność rozbudowywania struktury kancelarii wynika, jak czytamy, z faktu, że premier pełni obecnie także funkcję ministra cyfryzacji, więc „w KPRM realizowane są znacznie częściej zadania związane z realizacją projektów, w szczególności projektów informatycznych”. W efekcie „główni kierownicy projektów” prowadzonych przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów dostawać mają od 7 do 16 tys. zł wynagrodzenia brutto (i to tylko zasadniczego, bez premii i zapewne rozmaitych dodatków). Z kolei „starsi kierownicy” zarobią między 6,5 a 15,3 tys. zł, a „młodsi” – od 6 do 13,5 tys. zł.
„Rzeczpospolita” zestawia te kwoty z zarobkami samego szefa rządu, które wynoszą po ostatniej głośnej (