Europa socjalna brnie w pułapkę błędnego koła, bo ubywa mieszkańców zdolnych do jej utrzymywania. A chętnych do tego cudzoziemców Europejczycy nie chcą wpuszczać ze strachu, że przyjadą, aby z tych benefitów korzystać. To dotyczy także Polski.
Trendy demograficzne postępują niepowstrzymanie i nieubłaganie: obecnie nie ma już w Europie państwa, w którym dzietność kobiet przekraczałaby 2, czyli osiągała minimalny poziom wymagany do zapewnienia zastępowalności pokoleń, który wynosi 2,1 (najwyższy jest we Francji, gdzie stanowi niecałe 1,9). Inaczej to ujmując – konieczny do utrzymania dotychczasowej populacji. Oznacza to także, czy przede wszystkim, stopniowe kurczenie się odsetka ludności w wieku produkcyjnym, a zwłaszcza przedprodukcyjnym, czyli przyszłych potencjalnych pracowników.
Polityka
8.2022
(3351) z dnia 15.02.2022;
Ogląd i pogląd;
s. 24
Oryginalny tytuł tekstu: "Demony demografii"