W obozie władzy wielka mobilizacja; rezerwowane są autokary, szykowane flagi i transparenty. Jarosław Kaczyński w „Gazecie Polskiej” wezwał „do przyjazdu na uroczystości, które w tym roku będą takie jak przed pandemią”. – 12. rocznica katastrofy smoleńskiej ma robić wrażenie. Będzie miała większe znaczenie niż okrągła 10., która odbywała się w pandemii – twierdzi nasz rozmówca z PiS. – Nasz najwierniejszy elektorat potrzebuje takiego wielkiego wydarzenia, a wojna w Ukrainie nadaje mu nowy ważny kontekst.
Na finał wystąpienie Kaczyńskiego
Wydarzenia zaplanowane są na cały dzień. Będą koncerty, msze i pokazy filmów przed Pałacem Prezydenckim. A na finał (o godz. 21) wystąpienie prezesa PiS. Kaczyński w Polskim Radiu mówił ostatnio: „Nie mamy żadnej wątpliwości, że to był zamach”. Jednak nawet nasi dobrze poinformowani rozmówcy nie mają jasności, jak prezes PiS chce dalej prowadzić sprawy smoleńskie: – W ścisłym gronie, w centrali, była o tym rozmowa. Prezes mówi o raporcie Macierewicza, ale nie wszyscy są zadowoleni, że te jego niezbyt spójne ustalenia będę najważniejszym motywem reaktywacji tematu. Kaczyński stwierdził w „GP”, że: „Raport podkomisji kierowanej przez Antoniego Macierewicza udziela odpowiedzi na kluczowe pytania. Światowa opinia publiczna musi się z jego ustaleniami zmierzyć”. Były szef MON zapisał w raporcie, że w Tu-154 doszło do dwóch wybuchów – i to zanim samolot przeleciał nad brzozą.
Kaczyński mówił też ostatnio w rządowych mediach o tajemniczych dokumentach: „Pierwszy raz po zapoznaniu się z różnymi dokumentami mam wyjaśnienie całości”. I dodał: „Więcej na ten temat nie mogę mówić”.