Dla opozycji, Europy i świata wojna ma zmieniać wszystko, dla PiS – nic.
Partia Jarosława Kaczyńskiego jest niby jedyna i niepowtarzalna, ale nie do końca. W wielu krajach występują lokalne odmiany PiS, do których polska władza czuje rodzinny sentyment. Stąd tak głęboki smutek, z jakim nasza rządząca prawica przyjęła przegraną Marine Le Pen w wyborach prezydenckich we Francji (o nadchodzącej elekcji parlamentarnej w tym kraju w tekście „Skrajna norma”).
Polityka
19.2022
(3362) z dnia 03.05.2022;
Przypisy;
s. 6