Strasburg mocno: polski rząd szykanuje sędziego Żurka. To gotowy akt oskarżenia
Sędzia skarżył się do Trybunału Praw Człowieka na brak możliwości odwołania do sądu od skrócenia jego kadencji w rozwiązanej przez władze Krajowej Radzie Sądownictwa (art. 6 konwencji) i naruszenie wolności słowa (art. 10), czemu miały służyć liczne szykany, jak odwołanie z funkcji rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Krakowie, kontrola CBA jego oświadczeń majątkowych czy orzecznictwa (szykan wobec sędziego jest daleko więcej). Sędzia Żurek argumentował, że miało to na celu uciszenie krytyki głoszonej przez niego i innych sędziów, a dotyczącej działań władzy wymierzonych w praworządność.
Trybunał w siedmioosobowym składzie orzekł głosami 6:1 (przeciw był polski sędzia Krzysztof Wojtyczek), że naruszono prawo do sądu, i jednogłośnie, że naruszono wolność wypowiedzi. Stwierdził również, że kumulacja szykan wobec Żurka miała na celu zastraszenie go z powodu poglądów, które wyrażał w obronie praworządności.
Czytaj też: Teatr absurdu w Trybunale Julii Przyłębskiej
Waldemar Żurek szykanowany politycznie
W uzasadnieniu czytamy, że środki podjęte wobec sędziego powinny być rozpatrywane na tle kolejnych reform rządu, których celem było osłabienie niezawisłości sądów, a wszystkie one nastąpiły po publicznych wypowiedziach sędziego, w których krytykował rządowe ustawy i politykę dotyczącą sądownictwa. Że środki te były stosowane przez organy podległe władzy wykonawczej i przez nią mianowane i „najwyraźniej nie były one spowodowane żadną uzasadnioną nieprawidłowością z jego strony, w szczególności w odniesieniu do audytu jego finansów i kontroli jego pracy”.