Trybunał w obecnej postaci nie tylko kompletnie utracił przymiot niezależności, ale także jest organem próżniaczym, marnującym pieniądze podatników.
Głośno ostatnio zrobiło się o Trybunale Konstytucyjnym… A, przepraszam, ta szlachetna i zobowiązująca nazwa nie może być w tym przypadku stosowana. Po niedawnym mailu Dworczyka nawet określenie „Trybunał Przyłębskiej” nie mówi wszystkiego. To raczej, zgodnie z celnym określeniem posłanki Gasiuk-Pihowicz, po prostu departament obsługi prawnej rządu (dalej: DOPR), z siedzibą przy ul. Szucha. Departament ten, dla niepoznaki, próbuje także zajmować się tym, co konstytucja przewiduje dla Trybunału Konstytucyjnego, czyli skargami dotyczącymi niezgodności aktów prawnych z konstytucją i pytaniami prawnymi sądów.
Polityka
29.2022
(3372) z dnia 12.07.2022;
Komentarze;
s. 9