Kraj

Na złotych spadochronach. Odwrót neosędziów z SN

Siedziba Sądu Najwyższego w Warszawie Siedziba Sądu Najwyższego w Warszawie Mariochom / Wikipedia
Większość neosędziów orzekających w zlikwidowanej Izbie Dyscyplinarnej odrzuciła propozycje orzekania w innych izbach i przeszła w stan spoczynku. Będą dostawać emeryturę w wysokości 75 proc. uposażenia sędziego Sądu Najwyższego.

To jednak nie zmniejszy liczby neosędziów w SN, bo na zwolnione właśnie miejsca stworzona przez PiS neo-KRS zaraz zaopiniuje, a prezydent Andrzej Duda mianuje kolejnych.

Czytaj także: TSUE o neosędziach. „Możliwe rażące naruszenie prawa Unii”

Stan w spoczynku w sile wieku

W zlikwidowanej Izbie Dyscyplinarnej orzekało 11 osób – sami neosędziowie, w tym pięcioro byłych prokuratorów. Spośród nich propozycje orzekania w innych izbach przyjęli Małgorzata Bednarek, Adam Roch i Ryszard Witkowski. Pozostali byli prokuratorzy – Jarosław Duś (46 lat) i Jacek Wygoda (59 lat) – przeszli w stan spoczynku. Duś nawet chciał przyjąć propozycję orzekania w Izbie Karnej SN, ale postawił warunek: rezygnację miał złożyć prezes tej izby Michał Laskowski. To ultimatum na tyle absurdalne, że wygląda raczej na szukanie pretekstu do odmowy dalszej pracy w SN. Jak należało się spodziewać, prezes Laskowski odmówił ustąpienia, a Duś przeszedł w stan spoczynku.

Przeszli w stan spoczynku także: Konrad Wytrykowski (46 lat), Paweł Zubert (51 lat), Piotr Niedzielak (56 lat) i Adam Tomczyński (56 lat). Będą pobierać emeryturę wysokości ok. 20 tys. zł i dostaną półroczną odprawę. W Sądzie Najwyższym orzekali cztery lata. Mieli wyższe niż pozostali sędziowie z innych izb SN uposażenie (o 40 proc.) i kilkakrotnie mniej pracy (np. w Izbie Karnej SN w 2019 r. były 3703 sprawy na 28 sędziów, podczas gdy Izba Dyscyplinarna na 11 sędziów miała 281 spraw).

Z orzekających w zlikwidowanej Izbie Dyscyplinarnej SN, oprócz b. prokuratorów Małgorzaty Bednarek, Adama Rocha i Ryszarda Witkowskiego, został jeszcze Jarosław Sobutka (w Izbie Pracy) i Tomasz Przesławski (b. prezes Izby Dyscyplinarnej – w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej).

Czytaj też: Wojna PiS z UE może być jeszcze droższa

Jest pierwsze rozstrzygnięcie

Teraz rozpocznie się proces wyłaniania nowej Izby Odpowiedzialności Zawodowej. I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska podczas Zgromadzenia Sędziów SN ma wylosować 33 kandydatów, spośród których prezydent wybierze 11. Na razie prezydent wybrał pięciu sędziów tymczasowych:

  • Wiesława Kozielewicza (p.o. prezesa Izby). Jest nastawiony sceptycznie do negowania prawidłowości powołania neosędziów, złożył zdanie odrębne od uchwały trzech połączonych Izb SN ze stycznia 2020 r. w tej sprawie;
  • Dariusza Kalę – także złożył w tej sprawie zdanie odrębne;
  • Małgorzatę Wąsek-Wiaderek;
  • a także dwóch neosędziów: Marka Siwka i Krzysztofa Wiaka.

Ten wybór prezydenta może wskazywać, jakimi kryteriami będzie się kierował, wybierając stały skład Izby Odpowiedzialności Zawodowej: nie zamierza wykluczać neosędziów i będzie dobierać osoby akceptujące sposób realizacji kadrowej reformy sądownictwa. Pytanie, czy tak ukształtowana nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej będzie realizacją jednego z praworządnościowych „kamieni milowych” do KPO, od których zależy wypłata unijnych środków na pocovidową odbudowę. „Kamień” mówi o konieczności zagwarantowania, że sprawy sędziów sądzić będzie „niezależny i bezstronny sąd ustanowiony przez prawo”. Czy neosędzia, powołany – jak kilkakrotnie orzekł Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu – wbrew polskiej konstytucji, bo z udziałem ciała (czyli neo-KRS), które nie jest bezstronne, to „niezależny i bezstronny sąd ustanowiony przez prawo”?

Tymczasem w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej przydzielono już jej tymczasowym sędziom sprawy. A dokładnie chodzi o 336 spraw przejętych z Izby Dyscyplinarnej i cztery nowe.

Jest pierwsze rozstrzygnięcie: odrzucenie wniosku rzecznika dyscyplinarnego, ponieważ wydany został z naruszeniem wyroku TSUE z 15 lipca 2021 r. W tym wyroku europejski trybunał m.in. za sprzeczne z prawem UE uznał to, że rzecznika dyscyplinarnego właściwego w poszczególnych sprawach wyznacza nie ustawa, tylko jednostkowa decyzja prezesa SN. Orzeczenie jest o tyle interesujące, że powołuje się na wyrok TSUE „unieważniony” potem przez Trybunał Julii Przyłębskiej. Zatem w nowej Izbie zapadło orzeczenie nieuznające jego wyroku.

Czytaj też: TK wymierza policzek prawom człowieka. W takim momencie!

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko
06.05.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną