W środę 12 października na polecenie szczecińskiej prokuratury Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz Centralne Biuro Śledcze Policji zatrzymały cztery osoby w związku z toczącym się co najmniej od dwóch lat śledztwem w sprawie wielomilionowych wyłudzeń na szkodę PFRON (Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych) oraz ZUS, których miała się dopuścić firma Work Service, zajmująca się dostarczaniem firmom pracowników w ramach tzw. outsourcingu.
Wśród zatrzymanych znalazł się były senator PO Tomasz Misiak oraz Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan, największego polskiego związku przedsiębiorców. Obaj czują się niewinni. Śledztwo obejmuje lata 2010–19, a straty państwa (m.in. z powodu wyłudzonych dotacji oraz niezapłaconych składek ZUS za pracowników) szacuje się na 32 mln zł. Zarzuty obejmują też tzw. pranie brudnych pieniędzy i działanie na szkodę pracowników obsługiwanych przez Work Service. Osób tych może być nawet 22 tys. Zatrzymani usłyszeli już zarzuty.
Kolejne pokazowe aresztowanie
Sprawa nie jest nowa i zapewne nic szczególnego nie zdarzyło się w niej w ostatnich dniach, aby zachodziła operacyjna czy procesowa konieczność natychmiastowego zatrzymania. Dotyczy to w szczególności Macieja Wituckiego, którego w środę 12 października o poranku wyciągnięto z hotelu w Gdańsku i przewieziono do aresztu we Wrocławiu. Po raz kolejny służby urządziły pokazowe aresztowanie, obliczone na zastraszenie środowisk nieprzychylnych władzy i odciągnięcie uwagi od ostentacyjnej bezczynności organów ścigania w niezliczonych aferach z ludźmi PiS w rolach głównych.