Poznański Sąd Rejonowy uniewinnił 32 osoby, które jesienią 2020 r. zakłóciły mszę w poznańskiej katedrze, protestując przeciwko antyaborcyjnemu wyrokowi Trybunału Julii Przyłębskiej. Sędzia Joanna Knobel, uzasadniając uniewinnienie, mówiła, że działania oskarżonych nie wypełniają znamion przestępstwa „złośliwego przeszkadzania w publicznym wykonywaniu aktu religijnego”, bo nie był to akt złośliwości, tylko protest przeciwko wyrokowi, który ograniczył prawa kobiet. I przeciwko publicznemu pochwalaniu przez hierarchów Kościoła tego wyroku.
Czytaj także: Macie oglądać naszą TVP! PiS grzebie Polakom w telewizyjnych pilotach
Pawełczyk-Woicka na papierze z logo KRS
„Oskarżeni mogli przy tym czuć się upoważnieni do wyrażenia swoich poglądów w kościele i to podczas mszy, a to dlatego, że wcześniej do opinii publicznej trafiały liczne przekazy medialne, w których politycy podczas mszy, w obecności księży, również wygłaszali swoje stanowiska” – uzasadniała.
Natychmiast przywołała ją do porządku przewodnicząca neoKRS Dagmara Pawełczyk-Woicka. Wysłała, na papierze z logo KRS, list do prezesa sądu, w którym orzeka sędzia Knobel, z sugestią, aby ten rozważył możliwość skierowania sędzi „na szkolenie z zakresu prawa konstytucyjnego obejmującego w szczególności ochronę kultu religijnego”. Podpisała tylko nazwiskiem, bez funkcji, ale neoKRS autoryzowała to pismo, publikując je na swoim koncie twitterowym. Wszystko to „bez żadnego trybu”. Peerelowskie „wytyczne” dla sędziów przynajmniej miały podstawę prawną i nie dotyczyły konkretnych sędziów.