Jakub Żulczyk nazwał prezydenta Andrzeja Dudę „debilem”. Jest decyzja Sądu Najwyższego
„Andrzej Duda jest debilem” – zakończył swój wpis z 2020 r. Jakub Żulczyk. Pisarz odniósł się w nim do gratulacji, jakie prezydent Duda złożył na Twitterze nowo wybranemu prezydentowi USA Joe Bidenowi. „Gratulacje dla Joe Bidena za udaną kampanię prezydencką; w oczekiwaniu na nominację Kolegium Elektorów Polska jest zdeterminowana, by utrzymać wysoki poziom i jakość partnerstwa strategicznego z USA” – napisał Duda, sugerując, że zwycięstwo Bidena nie jest jeszcze przesądzone.
Prokuratura oskarża, sąd umarza
Właśnie wtedy do sprawy włączył się Jakub Żulczyk. „Nigdy nie słyszałem, aby w amerykańskim procesie wyborczym było coś takiego, jak »nominacja przez Kolegium Elektorskie«” – napisał na Facebooku. „Biden wygrał wybory. Zdobył 290 pewnych głosów elektorskich, ostatecznie, po ponownym przeliczeniu głosów w Georgii, zdobędzie ich zapewne 306, by wygrać, potrzebował 270. Prezydenta elekta w USA »obwieszczają« agencje prasowe, nie ma żadnego federalnego, centralnego ciała ani urzędu, w którego gestii leży owo obwieszczenie. Wszystko, co następuje od dzisiaj – doliczenie reszty głosów, głosowania elektorskie – to czysta formalność. Joe Biden jest 46. prezydentem USA. Andrzej Duda jest debilem”.
Niedługo później do prokuratury wpłynęło zawiadomienie, że Żulczyk swoim wpisem złamał prawo. Prokuratura skierowała sprawę do sądu, oskarżając pisarza o zniesławienie prezydenta. Na początku 2022 r. Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył sprawę, uzasadniając, że przepis dotyczący znieważenia głowy państwa nie powinien wykluczać prawa do formułowania krytycznych, nawet bardzo ostrych ocen, o ile służą one debacie publicznej.