Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Duda jest przeciw, a nawet za. A dobra zmiana jest jeszcze lepsza

Andrzej Duda w Połczynie-Zdroju, 29 maja 2023 r. Andrzej Duda w Połczynie-Zdroju, 29 maja 2023 r. Przemysław Keler / Kancelaria Prezydenta RP
Politycy PiS skandowali „Precz z komuną!” po uchwaleniu ustawy o powołaniu komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Wygląda na to, że adresowali te słowa do siebie. A ja poczytuję sobie za uśmiech losu, że p. Duda nie był moim studentem.

Pan Duda szybko spełnił nadzieje Prezesa the Best i podpisał ustawę o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich w latach 2007–22, popularnie zwanej „lex Tusk” – potrzebował aż trzech dni na „wnikliwą” analizę jej treści. Konstytucjonaliści już wcześniej zwrócili uwagę, że „lex Tusk” narusza m.in. zasadę, że prawo nie działa wstecz, konstrukcję podziału władz i regułę wieloinstancyjności postępowania przed organami państwa. Interesy wyborcze tzw. dobrej zmiany okazały się jednak ważniejsze od praworządności, a Główny Lokator Pałacu Namiestnikowskiego nie po raz pierwszy ujawnił, że kieruje się taką właśnie hierarchią interesów w swojej osobliwej interpretacji konstytucji.

Precz z komuną!

Jego wypowiedź wręcz ociekała hipokryzją, zwłaszcza gdy porównywał „lex Tusk” z komisjami śledczymi i raportami o wpływach rosyjskich w innych miejscach świata. Dodatkowo zwrócę uwagę na dwie sprawy. Po pierwsze, dobrozmieńcy skandowali „Precz z komuną!” po uchwaleniu rzeczonej ustawy. Wygląda na to, że adresowali te słowa do siebie, bo rzeczony akt prawny jest typowym produktem „myśli” rodem z głębokiego PRL.

Zwraca uwagę wzrost świadomości klubu parlamentarnego PiS. Kilka lat temu tylko p. Piotrowicz, weteran prokuratury stanu wojennego, domagał się „precza” dla komuny z trybuny sejmowej, ale nikt nie podchwycił jego postulatu – obecnie życzenie to wyraziło prawie ćwierć tysiąca gardeł. Nadchodzące wybory są świetną okazją, aby zrealizować w pełni uzasadniony postulat prawej strony sali obrad Sejmu.

Reklama