Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

„Willa plus” bliżej osądzenia. NIK obnaża grandę w resorcie Czarnka. To już coś

Przemysław Czarnek Przemysław Czarnek Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Nikt nie oczekuje od Przemysława Czarnka, że będzie respektował zasady bezstronności, transparencji i praworządności w zarządzaniu resortem. To jak oczekiwać od wilka, że będzie jadł sałatę. Chodzi o coś zupełnie innego: żeby złapać złodzieja. Choćby co dziesiątego złodzieja. To już byłoby coś.

Po raz pierwszy w dziejach III RP Najwyższa Izba Kontroli nie rekomenduje Sejmowi udzielenia absolutorium rządowi z uwagi na sposób realizacji budżetu państwa. W swojej corocznej „Analizie wykonania budżetu państwa” za zeszły rok NIK wskazuje, że rząd Zjednoczonej Prawicy w znacznej części swych wydatków działał poza budżetem i wbrew zasadom dyscypliny. W następstwie „ustawa budżetowa (...) przestaje pełnić funkcję podstawowego aktu zarządzania finansami państwa”.

Czarnek daje patriotom!

Ponadto NIK wskazuje konkretne przykłady niegospodarności, a w tym wydatkowanie przez ministra nauki i edukacji Przemysława Czarnka znacznych kwot m.in. w ramach programu-konkursu na dotacje na remonty i zakupy nieruchomości organizacji wspierających oświatę („Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania”). Blisko połowa środków z kwestionowanych programów, a dokładnie 84,9 mln zł, została wydana wbrew rekomendacji ekspertów powołanych do oceny wniosków konkursowych.

Co więcej, 6 mln zł z 40-milionowego konkursu na remonty i zakupy nieruchomości, jak twierdzi NIK, wydano z naruszeniem prawa, bo niezgodnie z warunkami konkursu; dotyczy to fundacji Wolność i Demokracja Michała Dworczyka (4,5 mln), Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej Jana Żaryna (1 mln) oraz Muzeum Regionalnego w Kutnie (500 tys. zł).

W ramach trzech konkursów znaczne środki otrzymały głównie organizacje ściśle powiązane ideologicznie i towarzysko z PiS, a szczególnie z woj. lubelskiego, skąd pochodzi sam Czarnek.

Reklama