Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Afera wizowa w rządzie PiS. Kaczyński atakuje Tuska, media piszą o tzw. małym świadku koronnym

Wiec wyborczy PiS, 16 września 2023 r. Wiec wyborczy PiS, 16 września 2023 r. Prawo i Sprawiedliwość / Facebook
Jarosław Kaczyński i minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau twierdzą, że „nie ma afery”. Tymczasem „Gazeta Wyborcza” donosi o „taśmach” Edgara K. na polityków rządu. I podaje, że zatrzymany w aferze wizowej był człowiekiem ministra kultury Piotra Glińskiego.

Po ponad dwóch tygodniach od dymisji wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka i usunięciu go z list wyborczych Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zabrał głos w sprawie afery wizowej, żeby ogłosić, że... żadnej afery nie było. „Nie ma afery, to nawet nie jest aferka. To jest po prostu głupi i rzeczywiście przestępczy pomysł jakichś ludzi, z których ogromna większość nie ma nic wspólnego z aparatem władzy” – powiedział prezes PiS podczas sobotniego przemówienia w Toruniu.

Nielegalny kanał przerzutu migrantów

Przypomnijmy: według informacji „Gazety Wyborczej” 31 sierpnia do budynku resortu dyplomacji weszli agenci służb specjalnych, prawdopodobnie CBA. Mieli przesłuchać kierownictwo departamentu konsularnego i dyrektora generalnego MSZ. Następnego dnia premier Mateusz Morawiecki odwołał Piotra Wawrzyka, który w MSZ odpowiadał za sprawy konsularne, w tym za system wydawania wiz. Okazał się też autorem projektu rozporządzenia w sprawie ułatwień wizowych dla robotników tymczasowych z ok. 20 krajów, w tym tych, w których dominującą religią jest islam.

Według doniesień Onetu Wawrzyk pomógł swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych. Jak ustalił portal ściągani przez ekipę byłego szefa MSZ Hindusi udawali ekipy filmowe z Bollywood. Za przerzucenie do Ameryki każdy płacił 25–40 tys. dol. O nieprawidłowościach zaalarmowały Polskę służby specjalne z USA.

14 września zastępca dyrektora Departamentu ds.

Reklama