Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Morawieckiego jedno zdanie za daleko. Polska może stać się negatywnym bohaterem tej historii

Premier Mateusz Morawiecki z żołnierzami, 14 września 2023 r. Premier Mateusz Morawiecki z żołnierzami, 14 września 2023 r. Kancelaria Prezesa RM
Premier Mateusz Morawiecki, mówiąc o nieprzekazywaniu już Ukrainie żadnego uzbrojenia, nie pierwszy raz wykazał się ignorancją dla reguł dyplomacji. A może konsekwentnie prezentuje nowy model dyplomacji PiS, który zakłada, że im głośniej się krzyczy, tym lepiej słyszy to własny elektorat.

Premier Mateusz Morawiecki stał się „bohaterem” dnia w niektórych światowych mediach. Nie wszystkie umieszczają jego ostatnią wypowiedź w kontekście najbardziej zajadłej od lat kampanii wyborczej, w której temat relacji z Ukrainą stał się jednym z wiodących, nie wszystkie też odsłuchały całość wywiadu z Polsatu. Dlatego zdanie, że „my już nie przekazujemy żadnego uzbrojenia na Ukrainę z tego względu, że teraz sami się zbroimy”, wygłoszone po kilkudziesięciu godzinach najgłębszego od rosyjskiej napaści kryzysu w relacjach ukraińsko-polskich, cytowane jest jako deklaracja zwrotu w naszej polityce: ostrego i zaskakującego.

Czytaj też: Polska staje się dla Ukrainy coraz bardziej kłopotliwym sojusznikiem

Morawiecki i nowy model „dyplomacji” PiS

Morawiecki nie pierwszy raz wykazał się ignorancją dla reguł dyplomacji, które nakazują najpoważniejsze problemy załatwiać po cichu. A może po prostu konsekwentnie prezentuje nowy model dyplomacji PiS, który zakłada, że im głośniej się krzyczy, tym lepiej słyszy to własny elektorat. O polskiej polityce zagranicznej krąży wśród światowych dyplomatów przekonanie, że nie istnieje, bo wszystko podporządkowane jest polityce wewnętrznej, a właściwie partyjnej. Jeśli ktoś potrzebował na to dowodu ostatecznego, to właśnie go dostał.

Morawiecki oczywiście nie był daleki od prawdy.

Reklama