Co dalej? Powyborcze scenariusze. PiS będzie maksymalnie opóźniał powołanie nowego rządu
Jak wynika z badania exit poll przeprowadzonego przez pracownię Ipsos, ewentualny sojusz Koalicji Obywatelskiej z Trzecią Drogą i Lewicą miałby 249 miejsc w nowym Sejmie. To stabilna większość, dająca przewagę 18 głosów nad remisem. Takiego komfortu nie miał PiS ani w 2019 r., ani cztery lata wcześniej, gdy dysponował 235 mandatami.
Sukces opozycji jest jednak połowiczny, bo do większości pozwalającej na odrzucenie prezydenckiego weta – 276 głosów – sporo mimo wszystko zabrakło. Wprawdzie politycy w rozmowach z mediami zdają się mieć jeszcze cichą nadzieję na poprawę stanu posiadania, zwłaszcza po doliczeniu głosów z zagranicy (ich exit poll nie obejmował), ale w tej chwili to mało realny scenariusz.
Rola Andrzeja Dudy
Z takiego ustawienia sceny politycznej płyną już teraz dwa podstawowe wnioski. Po pierwsze, Andrzej Duda staje się głównym rozgrywającym, to od niego w dużej mierze zależy, jak długo jeszcze PiS będzie realnie sprawował władzę w Polsce. Po drugie, relacja ewentualnego rządu opozycji z Pałacem Prezydenckim zdefiniuje początek tej nowej ery – wielu kluczowych reform, które w kampanii zapowiadali liderzy KO, Trzeciej Drogi i Lewicy, nie da się przeprowadzić bez podpisu prezydenta. Do tej wyliczanki trzeba dodać