Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

PiS to rokosz

PiS to rokosz, ten konflikt się nie skończył. Co będzie dalej? Pytamy prof. Andrzeja Friszke

Prof. Andrzej Friszke Prof. Andrzej Friszke Krzysztof Żuczkowski / Forum
We współczesnym świecie nie ma miejsca, żeby być pomiędzy. Albo jest się z Zachodem, albo jest się ze Wschodem. I to ma swoje konsekwencje: albo się akceptuje podstawowy system wartości zachodnich, albo nie, i wtedy jest się kandydatem do sowieckiej republiki w przyszłości – mówi „Polityce” historyk prof. Andrzej Friszke.
„W żadnym znanym systemie politycznym – autorytarnym czy demokratycznym – nie ma czegoś takiego jak Nowogrodzka.”Daniel Gnap/Forum „W żadnym znanym systemie politycznym – autorytarnym czy demokratycznym – nie ma czegoś takiego jak Nowogrodzka.”

ŁUKASZ LIPIŃSKI: – Co się zdarzyło 15 października? Trzy czwarte Polaków poszło do urn i odsunęło PiS od władzy. Czy możemy tu szukać analogii historycznych?
ANDRZEJ FRISZKE: – Musimy cofnąć się do 1989 r., kiedy decydowaliśmy, czy zachowamy system, w którym żyliśmy i negatywnie go ocenialiśmy, czy wybieramy nadzieję na zbudowanie systemu demokratycznego. Dziś jest podobnie: te wybory były jednocześnie „za” i „przeciw” – za demokracją i przeciwko autorytarnemu systemowi, jego językowi, ideologii. Pewnie powstaną książki o tym, czym był ten system pisowski – a raczej wciąż jest, nie mówmy „hop”.

Liczba ludzi, która poszła na wybory, jest szokująco wysoka i tego trudno się było spodziewać. Ta masa ludzi chciała dać sobie i nam wszystkim szansę wpływu. Szczególnie przesądził o tym duży udział młodych, którzy głosowali za swoim życiem oraz przeciwko systemowi, który jest opresyjny, bez wolności jednostki, opiera się na kontroli państwa i ideologii nad naszym życiem, no i jest antyeuropejski. De facto to były wybory, czy chcemy być państwem europejskim, czy nie wiadomo czym, autorytarnym krajem budowanym w imię abstrakcyjnie rozumianej „suwerenności”, pojmowanej jako nieliczenie się z ogólnie uznanymi normami.

Dlaczego Polacy, a przynajmniej część, zbuntowali się właśnie teraz?
PiS nadal ma wysokie poparcie. Wybory zostały przesądzone przede wszystkim przez zaangażowanie wielu ludzi, którzy do tej pory zapewne do urn nie chodzili. Ale to oznacza, że ten konflikt się nie skończył.

Od stuleci mamy zwolenników czerpania wzorów z Zachodu i tych, którzy uważają, że my wiemy wszystko najlepiej. Raz wygrywają jedni, raz drudzy.
Tak jest, choć historycznie to nieco bardziej skomplikowane.

Polityka 45.2023 (3438) z dnia 31.10.2023; Wybory 2023; s. 23
Oryginalny tytuł tekstu: "PiS to rokosz"
Reklama