Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Tusk we Wrocławiu: Koalicja gotowa. Duda: Morawiecki premierem, Sawicki marszałkiem seniorem

Prezydent Andrzej Duda Prezydent Andrzej Duda Marek Borawski / Kancelaria Prezydenta RP
Umowa koalicyjna sejmowej większości zostanie parafowana w piątek 10 listopada, a w niedzielę zatwierdzą ją partyjne gremia – ujawnił Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami wrocławskiego Jagodna. Prezydent Andrzej Duda ogłosił, że desygnuje na premiera kandydata PiS Mateusza Morawieckiego.
Donald Tusk, kampania wyborcza 2023 r.Donald Tusk/Facebook Donald Tusk, kampania wyborcza 2023 r.

„Po spokojnej analizie postanowiłem powierzyć misję sformowania rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu” – ogłosił w poniedziałek wieczorem prezydent Andrzej Duda. Zdecydował także o powierzeniu funkcji marszałka seniora Markowi Sawickiemu z PSL, który został wybrany z listy wyborczej Trzeciej Drogi.

PiS i Duda kontra matematyka?

PiS od początku sprzedawał narrację, że – choć wyniki tego nie pokazują – będzie chciał utworzyć większościowy rząd. Twierdzi, że spróbuje znaleźć brakujących mu do większości 37 posłów, choć nie tylko wszystkie ugrupowania opozycji demokratycznej nie chcą jakichkolwiek kontaktów z PiS, ale także Konfederacja deklaruje, że nie poprze ani ewentualnego rządu Morawieckiego, ani prawdopodobnego rządu Donalda Tuska.

Duda wszedł w grę partii Kaczyńskiego, z której się wywodzi i którą od ośmiu lat wspierał. „Po przeprowadzeniu konsultacji i głębokim zastanowieniu, prezydent Andrzej Duda podjął już decyzję w sprawie tak zwanego pierwszego kroku” – napisał w mediach społecznościowych szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek. Dodał, że „decyzja jest ostateczna”.

Co pokazuje sejmowa arytmetyka? Opozycja demokratyczna może liczyć w nowym Sejmie na 248 mandatów, a PiS – na 194. Nawet jeśli Konfederacja nie dotrzymałaby słowa i poparła rząd Zjednoczonej Prawicy, Morawiecki i jego grupa i tak odejdą z kwitkiem.

Powstanie rządu. Co mówi konstytucja?

Ustawa zasadnicza przewiduje tzw. trzy kroki konstytucyjne, w których głowa państwa odgrywa ważną rolę. W pierwszym kroku Andrzej Duda wskazuje osobę, której powierzy misję tworzenia rządu. Duda nie ma tu ograniczeń, choć dobrze byłoby, gdyby wskazał tego, kto ma szansę na stworzenie rządu i zdobycie większościowego poparcia w Sejmie.

W tym pierwszym kroku ewentualny przyszły rząd musi uzyskać w Sejmie bezwzględną większość w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Czyli tych, którzy zagłosują „za” nowym rządem, musi być więcej niż posłów głosujących „przeciw” i wstrzymujących się.

Jeżeli takiej większości nie będzie, następuje krok drugi – sprawę wyłonienia rządu bierze w ręce Sejm. To tam powinna wykrystalizować się większość, która wskaże premiera i poprze jego rząd. Taką według exit poll Ipsos ma teraz opozycja. Tu także musi być bezwzględna większość w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Dopiero gdy i ten etap nie doprowadziłby do stworzenia gabinetu, następuje krok trzeci – ruch należy znowu do prezydenta. Duda ponownie wskazuje osobę, która ma stworzyć rząd, ale wtedy będzie on potrzebował zwykłej większości: głosujących „za” musi być więcej niż „przeciw”.

Duda postanowił przyspieszyć

Według pierwszych komentarzy Andrzej Duda postanowił przyspieszyć, bo za chwilę koronny argument przy powierzeniu misji tworzenia rządu Morawieckiemu może mu wypaść z ręki. Chodzi o przekaz, że opozycja demokratyczna jeszcze się ostatecznie nie porozumiała, nie ma umowy koalicyjnej.

Jak napisała w poniedziałek „Rzeczpospolita”, w najbliższy czwartek opozycja może „zaprezentować programowy i polityczny kształt nowego rządu”. To ma być element budowania presji na prezydenta. „Dokument polityczny obejmuje pola odpowiedzialności partii, ale bez wskazywania nazwisk. Te mają być ustalane w dalszych etapach przez liderów”.

„Będziemy gotowi do parafowania umowy koalicyjnej jeszcze przed Świętem Niepodległości. Myślę, że w piątek liderzy będą mogli potwierdzić, że koalicja jest faktem” – zadeklarował Donald Tusk w poniedziałek na spotkaniu z mieszkańcami Jagodna. To na tym wrocławskim osiedlu w dniu wyborów 15 października ludzie stali do późnej nocy, żeby oddać głos.

Do spotkania z liderem KO także ustawiła się spora kolejka. Tusk zapowiedział wcześniej, że chce „uczciwie opowiedzieć o tym, co się działo w ostatnich dniach” oraz odpowiedzieć na pytania. „Gdybyście nie wystali tych wyborów, gdybyście nie poszli patrzeć im na ręce, gdyby nie rekordowa frekwencja w skali Europy, te wszystkie nasze marzenia mogłyby być zaprzepaszczone na dziesiątki lat” – zwrócił się do mieszkańców Jagodna.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną