Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Polityka i obyczaje

I co teraz poczną symetryści? Czytamy polskie media

Polityka

W tym samym wstępniaku do „Sieci” Karnowski przedstawia scenariusz grozy: „Opozycja (…) chce przejąć media publiczne, planując bandycki atak na ustawowe uprawnienia Rady Mediów Narodowych. Chcą zrobić Polsce i Polakom straszliwe rzeczy przy zaciągniętej czarnej kotarze. Nikt ma się nie dowiedzieć, co się dzieje”. Strach odbiera rozum.

Szef powołanej przez PiS Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański wtóruje lękom Karnowskiego: „Uważam więc, że w ramach koalicyjnych Tusk przekaże PSL i Lewicy TVP i Polskie Radio, choć wstawi też swoich ludzi. Do pilnowania. I tak w ramach odpolitycznienia będziemy mieli nowe upolitycznienie”. Tyle że nie tak doskonałe jak dotąd.

Prezydent Andrzej Duda podczas inauguracji nowego Sejmu oświadczył: „Chciałbym powiedzieć wszystkim formacjom politycznym: ewentualne weto prezydenta nie może być usprawiedliwieniem dla niezrealizowania państwa zapowiedzi i obietnic wyborczych”. Człowiek z bezwstydu.

O słabej nadziei co do przyszłości prezydenta pisze Łukasz Warzecha („Do Rzeczy”): „Na etapie, na którym jesteśmy, trudno jeszcze stawiać jednoznaczne diagnozy. Faktem jest, że okoliczności tworzą panu prezydentowi okazję, aby ustawić się w pozycji jedynego realnego obrońcy wartości własnego obozu politycznego. Czy ją wykorzysta? Wydawało się, że idealną okazją do rozwinięcia skrzydeł było już samo znalezienie się w Pałacu Prezydenckim. Tak się jednak nie stało. Podobnie może skończyć się teraz”. Bo najpierw trzeba mieć skrzydła.

W „Przeglądzie”, mówiąc o prezydencie, senator Marek Borowski nie żywi złudzeń: „Duda będzie hamulcowym. (…) Za granicą nigdzie go nie wezmą.

Polityka 48.2023 (3441) z dnia 21.11.2023; Felietony; s. 106
Oryginalny tytuł tekstu: "Polityka i obyczaje"
Reklama