Premier poinformował, że zapadła decyzja o złożeniu wniosku o rejestrację komitetu wyborczego KO na wybory samorządowe przypadające 7 kwietnia. „Mam nadzieję, że tak jak sprawnie przygotowujemy się do tych wyborów, tak kampania i sam wynik będzie też satysfakcjonujący” – stwierdził Tusk.
Podkast „Polityki”: Co się uda nowej władzy, co PiS będzie blokował
Do sejmików na trzy listy
Decyzja o rejestracji komitetu oznacza, że fiaskiem zakończyły się rozmowy o wspólnym starcie KO i Lewicy na poziomie sejmików wojewódzkich. To oznacza, że partie koalicji rządowej pójdą do wyborów na trzech listach: KO, Trzeciej Drogi (Polska 2050 i PSL) oraz Lewicy.
Premier na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu nawiązał do wyborów do sejmików, które „ze względu na skalę i ordynację przypominają wybory parlamentarne”. „Zakładam, że na wszelki wypadek, skoro 15 października ten model osiągnął sukces, nie zmieniajmy tej konfiguracji” – powiedział Tusk. Jego zdaniem „ryzyko jest niewielkie”. „Niezależnie od tego, w jakiej konfiguracji byśmy szli, to wydaje się, że wyniki będą mniej więcej podobne” – ocenił premier.
„Z całą pewnością kwietniowe wybory będą pierwszą bardzo poważną oceną tej zmiany, jaka zaszła późną jesienią w Polsce” – dodał Tusk.
Przed wyborami do Sejmu 15 października Donald Tusk namawiał pozostałe partie ówczesnej opozycji do wspólnej listy.