Politycznym wydarzeniem tygodnia jest wizyta prezydenta i premiera w Waszyngtonie. Ich spotkanie z prezydentem USA Joe Bidenem w 25. rocznicę dołączenia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego to czytelny sygnał dla świata. Odpowiedzią na rosnącą presję rosyjskiej machiny wojennej jest wzmacnianie współpracy transatlantyckiej. Odpowiedzią Rosji jest wspieranie tendencji odśrodkowych i rozbijanie spójności UE i świata Zachodu.
Rywalizacja geopolityczna przekłada się na sytuację wewnętrzną w wielu krajach, w tym i naszym. Widać to było w zeszłym tygodniu, który w Polsce okazał się tygodniem protestów. Spokojnie demonstrowały kobiety domagające się ochrony przed przemocą („Miała na imię Liza”) i postawienia praw kobiet ponad interesem partyjnym (protest OSK przed Sejmem i biurem Polski 2050). Przede wszystkim jednak kolejną odsłonę miały demonstracje rolników. Tu spokojnie nie było. Manifestanci zdemolowali okolice gmachu Sejmu, obrzucili racami i kostką brukową policjantów. Pod naciskiem protestujących w wielu krajach Unii, Komisja Europejska zapowiedziała zmiany w Zielonym Ładzie. Mimo to mobilizacja rolników zdaje się rosnąć, a nie maleć. Wzrost aktywności protestujących na kilka miesięcy przed wyborami do europarlamentu oraz międzynarodowa koordynacja oddolnych, wydawałoby się, protestów to na pewno powód do zainteresowania się zjawiskiem odpowiednich służb.
Jednak mobilizacja rolników to ciekawy temat także dla socjologa polityki. Widać tu bardzo wyraźnie nową strategię populistycznej prawicy. Jej ulubionym zajęciem jest szukanie światowych „spisków” uderzających w interes narodowy. Głównymi wrogami są wszelkie międzynarodowe porozumienia i organizacje. Zmiany klimatyczne są problemem globalnym i wszelkie próby przeciwdziałania im przybierają formę porozumień międzynarodowych, jak Europejski Zielony Ład.