Wrocław: Sutryk dużo obiecał i wygrał. To była kampania emocji, oskarżeń i przeprosin
Do wyborów we Wrocławiu poszli tylko zdeterminowani – frekwencja była najniższa w Polsce. Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że o godz. 17 wynosiła zaledwie ok. 26 proc. Na całym Dolnym Śląsku do urn poszło tylko 29,51 proc. uprawnionych do głosowania.
Wrocław. Kampania emocji, oskarżeń i przeprosin
Nie tylko druga tura była we Wrocławiu jak zimny prysznic dla Jacka Sutryka. Działacze Platformy Obywatelskiej do końca liczyli na to, że o ratusz zawalczy szef tej partii w regionie, poseł Michał Jaros, który start deklarował w wielu rozmowach jeszcze wiosną 2023 r. Tak się nie stało. Za to kampania i przed pierwszą, i przed drugą turą pełna była emocji, oskarżeń i przeprosin.
Przepraszał Jacek Sutryk – wrocławian za błędy w minionej kadencji, ale też za, jak to określił, „nadmierne afekty” w relacjach z ludźmi, mając zapewne na myśli sposób komunikowania się z częścią mieszkańców w mediach społecznościowych. Przepraszał też Rafał Dutkiewicz, patron kariery politycznej Sutryka, który rządził Wrocławiem cztery kadencje – za... Jacka Sutryka.
Do końca wydawało się, że nie dojdzie do debaty między rywalizującymi politykami, bo obie strony się do niej specjalnie nie paliły. Paliły za to kwestie, którymi środowiska związane z kandydatem i kandydatką podnosiły temperaturę kampanii: biznes męża Izabeli Bodnar i akt oskarżenia, w którym postawiono mu zarzut wręczenia łapówki, czy