Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Tusk wzywa Bodnara ws. Obajtka, znamy kolejne listy PiS do PE. 5 ważnych tematów, o których warto dziś wiedzieć

„Demokracja nie jest dana na zawsze”, przypominają młodym Europejczykom bohaterowie przejmującego spotu promującego udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego. „Demokracja nie jest dana na zawsze”, przypominają młodym Europejczykom bohaterowie przejmującego spotu promującego udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego. mat. pr.
Tusk wzywa Bodnara i Siemoniaka w sprawie powiązań byłego prezesa Orlenu z Samerem A., znamy kolejne listy PiS do PE, Pedro Sánchez pozostaje premierem Hiszpanii, w USA studenci masowo protestują przeciw wojnie w Gazie, Parlament Europejski zachęca do udziału w unijnych wyborach.

1. Tusk chce spotkania w sprawie Obajtka i Samera A.

Donald Tusk zarządził spotkanie z ministrem sprawiedliwości, prokuratorem generalnym Adamem Bodnarem i koordynatorem służb specjalnych Tomaszem Siemoniakiem w związku ze stratami Orlenu i powiązaniami byłego szefa spółki Daniela Obajtka z libańskim biznesmenem Samerem A., podejrzewanym o związki z Hezbollachem, a także o nielegalny obrót ropą z Iranu i nadużycia podatkowe.

Samer A. został powołany na stanowisko prezesa spółki Orlen Trading Switzerland mimo ostrzeżeń ABW o jego niebezpiecznych powiązaniach i działalności. „Chodzi o miliardową stratę i bezpieczeństwo”, napisał Donald Tusk na portalu X, informując o planowanym spotkaniu w tej sprawie. „Polacy muszą poznać prawdę”, podkreślił premier.

„Premierze Donald Tusk szuka Pan afer tam, gdzie ich nie ma” – odpisał na to szefowi rządu na X Obajtek. I spuentował: „Boi się mnie Pan na listach, taka jest prawda. A ja pytam, po ile dziś Polacy płacą za paliwo?”.

„Dlaczego Obajtek zatrudnił Samera A., bliskowschodniego przedsiębiorcę z polskim paszportem (podejrzanego wcześniej w Polsce o przekręty vatowskie)? I to po jednej krótkiej rozmowie? Dziś zapewnia, że nie znał człowieka, a ostrzeżenia, jakie dostawał od służb na jego temat, uznał za dęte” – rozważał sprawę w minionym tygodniu Adam Grzeszak.

2. Listy PiS do PE. Prezes dąży do „dziesiątego zwycięstwa z rzędu”

Poznaliśmy pierwsze listy kandydatów PiS w wyborach do europarlamentu. „Partia stawia na byłych wiceministrów, posłów i ludzi znanych w regionach. Silne listy pomogą w obronie mandatów zdobytych w 2019 r., jednak dla Jarosława Kaczyńskiego ważniejsze od ich liczby jest pierwsze miejsce na wyborczej mecie” – przekonuje Michał Tomasik.

Na listach nie dziwią więc „mocne” nazwiska. W Łódzkiem „jedynką” został Witold Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych, na dalszych miejscach znajdziemy m.in. Joannę Lichocką czy byłych ministrów Roberta Telusa i Waldemar Budę.

Listę pomorską otwiera europosłanka trzech kadencji Anna Fotyga, jedyna z szansą na mandat. Ale i na kolejnych miejscach nie brakuje prominentnych polityków, takich jak byli wiceministrowie Jarosław Sellin i Kazimierz Smoliński, a także Piotr Müller, Dorota Arciszewska-Mielewczyk czy Marcin Horała. Co ciekawe, nie ma w tym gronie Kacpra Płażyńskiego. Jeszcze silniejszą listę w okręgu łączącym województwa zachodniopomorskie i lubuskie zaprezentował Joachim Brudziński, który wystartuje tam z „jedynki”. Tuż za nim miejsce otrzymała Elżbieta Rafalska, a dalej znajdziemy choćby wiceministrów: Małgorzatę Golińską, Jerzego Maternę i Pawła Szefernakera.

Z dotychczasowych doniesień wiemy również, że na listach zobaczymy m.in. Beatę Szydło, Daniela Obajtka, Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika, Jacka Kurskiego, Tobiasza Bocheńskiego czy Patryka Jakiego. Ogłoszenie pełnych list zapowiedziane jest na 2 maja podczas konwencji w Kielcach.

3. Pedro Sánchez pozostaje premierem Hiszpanii

Szef koalicyjnego rządu lewicy zdecydował, że pozostanie na stanowisku premiera pomimo ataków ze strony prawicowej opozycji i śledztwa w związku z rzekomo korupcyjną działalnością jego żony Begoñi Gómez. Sánchez zawiesił swoją działalność polityczną w ubiegły czwartek, kiedy to ogłosił, że w związku z atakami prawicowych polityków na jego rodzinę musi zastanowić się nad sensem dalszego kierowania rządem. Dzień wcześniej sąd rejonowy w Madrycie poinformował, że wszczęto postępowanie w sprawie działalności jego żony na podstawie skargi wniesionej przez organizację Manos Limpias (hiszp. Czyste Ręce). Ta kontrowersyjna, wywodząca się z postfrankistowskiej skrajnej prawicy organizacja ma bogatą historię prób wywierania presji na progresywne siły polityczne Hiszpanii – wnosiła już zażalenia na ustawę legalizującą małżeństwa jednopłciowe, prawo aborcyjne, a nawet na rozstrzygnięcia spraw sądowych, jak chociażby w przypadku procesu dotyczącego zamachów bombowych w Madrycie z 2004 r.

Manos Limpias nie dostarczyło w sprawie Gómez specjalnie przekonujących dowodów, a casus prawny, który usiłuje przedstawić w przestrzeni publicznej, jest słaby i łatwy do obalenia. Sánchez ma też świadomość, że kampania dyskredytująca jego i jego rodzinę nie ustanie, a jego dymisja zaszkodziłaby społeczeństwu i hiszpańskiej demokracji. Decyzję o pozostaniu na stanowisku premiera pomogło mu podjąć wsparcie, jakie otrzymał od ludzi – w weekend w Madrycie odbyły się duże manifestacje, których uczestnicy wzywali Sancheza do pozostania na stanowisku.

Czy decyzja Sáncheza o pozostaniu na stanowisku wystarczy, by znów móc mówić o Hiszpanii jako o kraju politycznie stabilnym? Na to pytanie odpowiada na naszych łamach Mateusz Mazzini.

4. Zaostrzają się studenckie protesty w USA przeciw wojnie w Gazie

Od kliku tygodni na amerykańskich uczelniach wyższych utrzymują się masowe protesty przeciw Izraelowi w związku z wojną z Hamasem. Propalestyńscy demonstranci okupują campusy na najbardziej prestiżowych uniwersytetach Ligii Bluszczowej, jak Yale, Columbia, Princeton i Harvard, oraz w dziesiątkach pomniejszych college’ów. Domagają się zakończenia wojny w Gazie i wstrzymania pomocy USA dla Izraela, a od władz swoich uczelni zerwania kontaktów z tym krajem i wycofania uczelnianych inwestycji w firmach prowadzących z nim interesy.

Na teren blisko 20 uczelni musiała wkroczyć policja, w niektórych doszło do starć, a liczba zatrzymanych studentów sięga niemal tysiąca. Z protestami w college’ach solidaryzują się manifestanci na ulicach. „Propalestyński ruch na uczelniach i na ulicach, popierany lub wręcz organizowany przez lewicowe odłamy Partii Demokratycznej, stwarza ogromny problem dla ubiegającego się o reelekcję w tegorocznych wyborach Joe Bidena. Porównuje się go do masowych protestów młodzieży amerykańskiej przeciw wojnie w Wietnamie” – relacjonuje z Waszyngtonu Tomasz Zalewski. I stawia istotne pytania: „Historia ma czasem zwyczaj się powtarzać. Nie trzeba dodawać, w czyim interesie leży podział wśród demokratów, osłabianie pozycji Bidena przed wyborami i kolejna zadyma na zjeździe partii. Szturmówki i transparenty na propalestyńskich masówkach wykonane są w uderzająco fachowy sposób. Organizacja tych protestów musi sporo kosztować. Kto je sponsoruje, kto dodatkowo wspiera finansowo?”.

5. Spot PE: „Brońcie demokracji, słuchajcie się nawzajem”

„Demokracja nie jest dana na zawsze”, przypominają młodym Europejczykom bohaterowie przejmującego spotu promującego udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego. To świadkowie historii, wydarzeń tak ważnych jak druga wojna światowa, Praska Wiosna czy obalenie muru berlińskiego. Zwracają się do młodych mieszkańców Europy z prośbą o to, by pamiętali, że wolność i demokracja, w których wzrastają, nie są wartościami oczywistymi i uniwersalnymi, że łatwo można je utracić, gdy się o nie nie walczy. „Droga Suzanne, moja kochana. Urodziłem się, kiedy świat dookoła płonął. Coś takiego ma ogromny wpływ na dalsze życie. Na szczęście ty już żyjesz w czasie pokoju i dobrobytu” – mówi jeden z bohaterów spotu. „Pamiętaj, że nie zawsze była wolność i demokracja. I że możemy je bardzo szybko stracić” – podkreśla na filmie starsza kobieta. Przesłanie jest proste: idź głosować, nie pozwól, by inni decydowali za ciebie.

Kampania profrekwencyjna przed wyborami do Parlamentu Europejskiego miała swoją premierę we wszystkich krajach Unii w tym samym czasie – w poniedziałek 29 kwietnia. Uprawnionych do pójścia do urn w całej UE jest prawie 400 mln osób. Według ostatniego eurobarometru 9 czerwca głosować zamierza 70 proc. Polaków – to o 18 pkt proc. więcej w porównaniu z 2019 r.

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną