A więc nie przyjdzie! Daniel Obajtek zapowiedział, że we wtorek 28 maja nie stawi się przed komisją śledczą do spraw afery wizowej, za co zapewne zostanie ukarany grzywną, a potem wezwany na kolejny termin. Buńczuczne oświadczenie w tej sprawie uzupełnił jeszcze bardziej wyzywającym komentarzem: „Nie będę małpą w cyrku Michała Szczerby”.
Nie przeszkadza mu to jednak tłumaczyć się na okoliczność, z powodu której został wezwany. Otóż wykonawcy inwestycji Orlenu (głównie Hyundai oraz Tecnicas Reunidas) za pośrednictwem m.in. firmy Zioom zatrudnili kilka tysięcy (mówi się o 5–6 tys.) pracowników z Korei Południowej, Indii, Bangladeszu, Malezji, Turkmenistanu, Hiszpanii, Turcji i Filipin do pracy przy budowie zakładów petrochemicznych Olefin III w Koszelówce pod Płockiem. Kandydaci do zatrudnienia otrzymali wizy bardzo szybko, a jednocześnie wielu z nich (być może nawet większość) niezwłocznie przemieściło się do innych krajów, korzystając z uzyskanych w złej wierze i być może wydanych z naruszeniem prawa polskich wiz pracowniczych. Przewodniczący komisji poseł Michał Szczerba twierdzi, że jest w posiadaniu dokumentów z Ministerstwa Aktywów Państwowych wskazujących na nieprawidłowości w sprowadzaniu pracowników z zagranicy.
Czytaj też: Orlen mulikulti pod Płockiem. PiS sprowadził tu tysiące Azjatów, ale woli o tym nie mówić