Kryzys konstytucyjny. Tusk: Toniemy w szarościach. Hołownia: Sędzia wszedł na boisko i gra w jednej z drużyn
W konferencji „Drogi wyjścia z kryzysu konstytucyjnego” wzięli udział m.in. prof. Leszek Garlicki, prof. Irena Lipowicz, prof. Ewa Łętowska, sędzia Jerzy Stępień, prof. Andrzej Strzembosz oraz prof. Andrzej Zoll. Spotkali się z nimi w Senacie marszałek Szymon Hołownia, wicemarszałkini Małgorzata Kidawa-Błońska i premier Donald Tusk.
Tusk: Toniemy w luzach interpretacyjnych
Donald Tusk przypomniał, że w czasach „konfliktu o krzesło” nie był zadowolony z wyroku Trybunału Konstytucyjnego, ale nigdy nie przyszło mu do głowy go kwestionować. – Mamy dzisiaj potrzebę działania w tych kategoriach demokracji walczącej. Tzn. pewnie jeszcze nie raz popełnimy błędy albo popełnimy czyny, które według niektórych autorytetów prawnych będą niezgodne albo nie do końca zgodne z zapisami prawa, ale nas nic nie zwalnia z obowiązku działania każdego dnia.
Szef rządu wspomniał, że pełniąc urząd przed laty, ani razu nie spotkał się z ówczesnym prezesem Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzejem Rzeplińskim, bo uznali to za niestosowne. – Te osiem lat naprawdę zdewastowało system i to w sposób nawet nie czarno-biały, bo toniemy wszyscy w szarościach, w tych luzach interpretacyjnych. Każdy ma w jakimś sensie pełne prawo i pełną rację, kiedy wypowiada sprzeczne z opiniami innych własne opinie na temat tego, co należy zrobić, a co nie.
Hołownia: Wszystkie opcje na stół
Podczas konferencji marszałek Sejmu Szymon Hołownia tłumaczył, dlaczego w dyskusji używany jest termin „kryzys konstytucyjny”. – Z prostej przyczyny. PiS doprowadził do tego, że nie mamy pewności, czy Sąd Najwyższy w wielu swoich przejawach, czy Trybunał Konstytucyjny to są te organy, o których czytamy w Konstytucji RP.