Kameruński filozof Achille Mbembe wprowadził termin „nekropolityka” na oznaczenie podporządkowania życia władzy śmierci. Mnie interesuje w tym felietonie przypadek szczególny, mianowicie wykorzystywanie czyjejś śmierci dla doraźnych celów politycznych. Chodzi o panią BS (będę posługiwał się tylko inicjałami), bliskiej współpracowniczki p. Kaczyńskiego, przesłuchiwanej w sprawie tzw. dwóch wież. Przesłuchanie miało miejsce 12 marca, a śmierć p. BS nastąpiła trzy dni później z powodu, jak ustaliła sekcja zwłok, rozległego zawału serca.
Telewizja Republika (zmieniła nazwę z TV Republika) poinformowała, że p. BS zmarła po wielogodzinnym przesłuchaniu w prokuraturze. Wszelako intencja tego komunikatu, potwierdzona licznymi innymi audycjami, była taka, że rzeczony zgon nastąpił w wyniku przesłuchania.
Podobnie zapatruje się na tę sprawę p. Kaczyński, który oświadczył: „Śmierć Pani [BS] ma więc bezpośredni związek (...) z tym przesłuchaniem”. Inaczej mówiąc, to pierwsze zdarzenie było przyczyną drugiego. Trudno abstrahować od politycznego kontekstu sprawy i tej kwestii poświęcone są (prawie) wszystkie komentarze publicystyczne i oficjalne. I ja nie zamierzam stronić od szerszego tła sprawy, ale chcę dodać do tego uwagi logiczno-metodologiczne, ponieważ sądzę, że oświetlają interesujący wątek problemu.
Czytaj też: Pani Basia, strażniczka Prezesa
Zajście A i zajście B
Pora na wyjaśnienie łacińskiej części tytułu. Podana fraza znaczy: „po tym, a więc wskutek tego”, a słowo „więc” sugeruje regułę rozumowania.