Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Debata Trzaskowski-Nawrocki. „Wybierzcie prezydenta, który nie będzie obojętny”

Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki. Debata prezydencka, 23 maja 2025 r. Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki. Debata prezydencka, 23 maja 2025 r. Adam Burakowski / East News
Za nami pierwsza – i jak na razie jedyna potwierdzona – debata przed drugą turą kandydatów na urząd prezydenta Polski. Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki sami zadawali sobie pytania. Emocji nie brakowało.

Debata przed drugą turą wyborów prezydenckich rozpoczęła się o godz. 20 w studiu TVP przy ul. Woronicza w Warszawie i trwała 2 godz. Jak dotąd to jedyne potwierdzone starcie między kandydatami Koalicji Obywatelskiej i PiS. Moderatorem spotkania był Jacek Prusinowski z „Super Expressu”.

Debata została podzielona na sześć bloków tematycznych: zdrowie, polityka międzynarodowa, gospodarka, polityka społeczna, bezpieczeństwo i światopogląd. W każdej rundzie kandydaci zadawali sobie po trzy pytania, w kolejności, o której zdecydowało losowanie. Na koniec Trzaskowski i Nawrocki mieli po 2 min na wygłoszenie podsumowania.

Spotkanie rozpoczęło się od przywitania i podania sobie ręki przez kandydatów.

Runda I: Zdrowie

W pierwszym pytaniu w bloku poświęconym zdrowiu Karol Nawrocki zapytał pytał Rafała Trzaskowskiego o to, dlaczego w zarządzanej przez niego Warszawie na wizytę u psychiatry dziecięcego trzeba czekać 1,5 roku–2 lata. – Jak pan zadba o nasze zdrowie, jeśli nie potrafi pan zadbać o zdrowie w Warszawie? – pytał kandydat PiS.

Rafał Trzaskowski odniósł się najpierw do czwartkowej debaty Nawrockiego ze Sławomirem Mentzenem. – Przyznał pan wreszcie, że za wszystko, co złe w Polsce, odpowiada PiS. I za podatki, i za Zielony Ład, i za zdrowie – rozpoczął kandydat KO. – Zorganizowaliśmy całą sieć specjalnych przychodni, a także stypendia dla lekarzy psychiatrów, dzięki temu kolejki się w Warszawie skracają. Ja ten problem potraktowałem serio, w przeciwieństwie do pana kolegów – przekonywał. Nawrocki ripostował: – Jest pan kolesiem, który czasem lubi powiedzieć coś śmiesznego, cytuję pana książkę. Kandydat PiS mówił, że za stan przychodni w stolicy odpowiada prezydent Warszawy, kolejki są długie, rekordowe.

Reklama