Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Po co im to?

Sztuczna inteligencja to trzeci, obok nauczyciela i ucznia, uczestnik edukacji, który zmusza nas do nowej odpowiedzi na najbardziej irytujące, ale najważniejsze uczniowskie pytanie: „Po co mi to?”. Z przekonującą odpowiedzią będzie coraz trudniej.

Dlaczego nasze dzieci nie lubią szkoły bardziej niż inne? – zapytała sąsiadka w trybie oskarżycielskim.

– Środek lata, a pani o szkole – odezwał się we mnie uczniowski lęk przed wrześniem, którego cień mącił każde wakacje.

– Albo się boją, albo się nudzą – udzieliła sobie odpowiedzi.

– Chyba za dużo ich oceniamy, a za mało pokazujemy, co ciekawego z wiedzą można robić w szkole i poza nią – przyjąłem cios.

– A może oni czują, że sami nie wiecie, czego ich uczyć, więc tylko robicie kolejne egzaminy – posłała kończącą piłkę.

Czytam, że ministerstwo rozważa wycofanie się z wycofania zadań domowych. A wcześniej o polonistce, której nie wyszły lekcje z „Dziadów”, co prowadzi ją do konkluzji, że utwór Mickiewicza jest w szkole niepotrzebny. Strach pomyśleć, co będzie, jak polegnie na Gombrowiczu lub Szymborskiej. Bo nie ma nauczyciela, który choć raz nie położyłby lekcji nawet z najbliższego uczniom utworu, a cóż dopiero z XIX-wiecznego arcydzieła. Mógłbym mnożyć przykłady własnych porażek. Jedną z najdotkliwszych było wprowadzenie do filmu. Na sali kinowej ponad dwustu chłopaków z technikum kolejowego. Temat: „Miłość romantyczna w »Wichrowych Wzgórzach«”. Myślicie, że jak było? A jednak nie uznałem, że powieść Brontë to ramota, tylko że ja byłem słaby.

Trudno się dziwić, że widząc niepewność ministerstwa i nauczycieli, tak wielu czuje się upoważnionych do reformowania szkoły. Głosy ekspertów zlewają się z głosami dyletantów w jedną zgiełkliwą krytykę polskiej szkoły. Kwitnie rynek korepetycji, uczniowie mniej odporni na system wybierają Szkołę w Chmurze albo Edukację Domową. A sztuczna inteligencja to trzeci, obok nauczyciela i ucznia, uczestnik edukacji, który zmusza nas do nowej odpowiedzi na najbardziej irytujące, ale przez to najważniejsze uczniowskie pytanie: „Po co mi to?

Polityka 35.2025 (3529) z dnia 26.08.2025; Felietony; s. 90
Reklama