Manifestacja PiS w Warszawie. Przeciw migracji, Mercosur, rządowi i na złość Konfederacji
Manifestacja rozpoczęła się ok. godz. 14 na placu Zamkowym w Warszawie. Zgromadzeni najpierw odśpiewali hymn. Jarosława Kaczyńskiego, który „prowadzi nasze środowisko przez meandry zła”, anonsował rzecznik partii Rafał Bochenek. „Trzeba mówić tym, którzy rządzą, jak rządzą, mówić im w kolejnych ratach, w kolejnych wystąpieniach jedno słowo: do widzenia [to dwa słowa – red.]” – powiedział prezes PiS, któremu towarzyszyli Beata Szydło, Mateusz Morawiecki, Mariusz Błaszczak i Przemysław Czarnek („nie był premierem, ale pewnie będzie”, dodał Kaczyński).
„Rolnictwo przeżywa kompletny upadek. To wydarzenie na miarę, w złym znaczeniu tego słowa, rewolucji. To droga w stronę upadku polskiego rolnictwa, upadku polskiej wsi” – mówił Kaczyński o umowie Mercosur. Ale i dodał, że „gdzie nie spojrzeć, tam mamy do czynienia z bardzo złymi, bardzo groźnymi wydarzeniami”. „Stan polskiego budżetu? To jest rozpad. To, co nam przygotowują, to jest kompletna klęska”, dodał. „Ten poziom deptania prawa to jest w gruncie rzeczy zniszczenie podstaw państwa. Dzisiaj konstytucja po prostu nie obowiązuje – stwierdził Kaczyński w swoim stylu. – To idzie ku ciężkiemu kryzysowi albo i całkowitej zagładzie polskiego państwa”. „Pieniędzy nie ma i nie będzie. Za naszych czasów były”, mówił.
Narzekał też na upadek wielkich inwestycji, jak elektrownie atomowe czy CPK. Ciężki kryzys dotyka też, zdaniem prezesa, służby zdrowia, oświaty, polityki kulturalnej i historycznej. „Jedno wielkie niszczenie”, podsumował Kaczyński.
„Mamy niemiecki protektorat” w Europie, dodał i ocenił, że Niemcy mają mocarstwowe plany, realizowane naszym kosztem i ze szkodą dla relacji z Ameryką.
„Musimy odwołać Tuska i ten rząd. Precz z Tuskiem!”, zakończył Kaczyński.
Pakt migracyjny: Polska wyłączona?
PiS zwołał w Warszawie manifestację przeciwko polityce migracyjnej rządu Donalda Tuska, ale poszerzył liczbę wiodących wątków. Dlatego protest odbywa się pod hasłem „W obronie Polski”. „Ten rząd szkodzi Polsce każdego dnia! – oznajmił na X prezes Kaczyński. – Pakt migracyjny to realne niebezpieczeństwo, umowa z krajami Mercosur to zniszczenie rolnictwa, a ręczne sterowanie składami sędziowskimi przez polityków obecnej koalicji to bezkarność dla swoich i represje wobec opozycji. Na każdym kroku w Polsce szerzy się ZŁO. Zatrzymajmy ich! Spotkajmy się na proteście w najbliższą sobotę, 11 października, na Placu Zamkowym w Warszawie. Protest przeciwko działaniom koalicji 13 grudnia!”. Była to zarazem manifestacja przeciw „unijnym oligarchom”.
„Ściągnąć do Polski rekordową liczbę migrantów, a następnie wezwać do protestu przeciw migracji, potrafi tylko Jarosław Kaczyński”, ripostował na X premier Donald Tusk, nawiązując do tzw. afery wizowej. „Za rządów PiS Polska wydała ponad 2,8 mln krajowych wiz pracowniczych. To 47,7 proc. wszystkich wiz wydanych w UE w tym czasie”, przypominał rzecznik rządu Adam Szłapka.
Jak doniosło dziś rano nieoficjalnie RMF FM, Polska ma być wyłączona z paktu migracyjnego i wynikającej z niego kontrybucji finansowej, bo przyjęła przed laty olbrzymią liczbę uchodźców z Ukrainy. „Twarda i bezkompromisowa postawa rządu Donalda Tuska w sprawie paktu migracyjnego przynosi efekty. Dzisiejszy Marsz PiS odbywa się przeciwko temu, co nigdy się nie wydarzy”, skomentował Adam Szłapka.
Mateusz Morawiecki stwierdził w Warszawie, że to zasługa Karola Nawrockiego, który kilka dni temu wysłał „ostre pismo” do szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.
A Mercosur? „Rząd PiS nie miał uwag”, jak pisaliśmy niedawno w „Polityce”. Jeśli umowa wejdzie w życie, obejmie rynek 780 mln konsumentów i obszar, na którym wytwarza się aż 25 proc. globalnego produktu brutto. Tak dużej umowy Unia Europejska do tej pory nie zawierała. Jej najważniejszą częścią jest stopniowe zniesienie albo znaczne obniżenie wzajemnych ceł, ale także zobowiązanie krajów Mercosur (Argentyny, Brazylii, Urugwaju i Paragwaju) do wprowadzenia unijnych standardów w produkcji sprzedawanej do Unii żywności. W imieniu wszystkich członków wspólnoty umowę podpisała wprawdzie Komisja Europejska, ale muszą się na nią zgodzić parlamenty wszystkich 27 krajów.
Co powie Konfederacja
Prezes Kaczyński zwołał manifestację jeszcze latem, gdy słynne patrole Roberta Bąkiewicza pilnowały zachodnich granic, rzekomo szturmowanych przez migrantów. Prezes Kaczyński nazwał dziś Bąkiewicza „bohaterem ruchu obrony granic” i „wybitnym działaczem społecznym”.
Emocje latem były gdzie indziej. Dlatego dziś w PiS słychać, że manifestacja jest wymierzona generalnie w rząd Donalda Tuska. Partia Kaczyńskiego chce nadawać ton, bo dziś jest przyćmiewana i kąsana przez Konfederację.
„Rozmaite zdarzenia na publicznej scenie w ostatnich i nadchodzących miesiącach można postrzegać jako elementy gry o Konfederację – pisze w najnowszej „Polityce” Mariusz Janicki. – Przez całe lata partie liberalne uważały na to, »co powie PiS«, teraz liczy się,»co powie Konfederacja«, choć nikt się do tego nie przyzna”.