Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Wielki piękny plan

Wielki piękny plan. „Wowa, bracie, zazdro! Nawet Mengele nie miał tak dobrze”

Napisać i podpisać można wszystko, w stosunkach z Rosją nie ma to znaczenia. Jedyne, co ma sens, to patrzeć jej na ręce.

Amerykański historyk Timothy Snyder powiedział, że plan pokojowy Trumpa i Witkoffa dla Rosji i Ukrainy brzmi tak, jakby został przetłumaczony na angielski z rosyjskiego. Jego opinię potwierdziła analiza językowa opublikowana przez dziennik „The Guardian”, która wykazała obecność w tekście kalk z rosyjskiego. Podążając translatorskim tropem, spróbujmy skomentować co ciekawsze punkty planu w języku historycznej empirii.

„Suwerenność Ukrainy zostanie potwierdzona” – rzecze plan w punkcie pierwszym. Rosja słynąca z gumowego stosunku do prawdy i niezbrukanych intencji jest przecież mistrzynią świata w potwierdzaniu suwerenności krajów podbitych. „Między Rosją, Ukrainą i Europą zostanie zawarte wszechstronne porozumienie o nieagresji”. Jeden pakt o nieagresji z Rosją już mieliśmy i wiemy, jak to się skończyło: misją wyzwoleńczą we wschodniej Polsce w porozumieniu z Hitlerem. „Oczekuje się, że Rosja nie napadnie na sąsiednie państwa, a NATO się dalej nie rozszerzy”. Oczekiwać można, to nic nie kosztuje. A że rozszerzenie paktu obronnego traktuje się jako równoważne wobec napaści na sąsiada? Rosja już tak ma.

„Liczebność Ukraińskich Sił Zbrojnych zostanie ograniczona do sześciuset tysięcy”. A co się stanie z nadwyżką? Pojadą do Katynia na pobyt stały? Jako rezerwiści też będą zagrażać Moskalom. „Ukraina zgadza się zawrzeć w swojej konstytucji zapis, że nie dołączy do NATO, a NATO zgadza się włączyć do swoich statutów zapewnienie, że Ukraina nie zostanie przyjęta w przyszłości”. No jak się zgadza, jak się nie zgadza? Ale wyjaśniło się przynajmniej, że ta suwerenność, która ma zostać potwierdzona, to dopiero po zmianie konstytucji pod dyktando Rosji. A jakim cudem NATO miałoby zapewnić, że nie zrobi czegoś w przyszłości?

Polityka 49.2025 (3543) z dnia 02.12.2025; Felietony; s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Wielki piękny plan"
Reklama