Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

MM-sy i maślarze dzielą skórę na kaczorze

Tobiasz Bocheński, Jarosław Kaczyński, Patryk Jaki Tobiasz Bocheński, Jarosław Kaczyński, Patryk Jaki Marysia Zawada / Reporter
Konflikt maślarzy z MM-sami wykracza poza personalia, choć osobista niechęć także odgrywa ważną rolę. To spór o kurs partii – iść w stronę „umiarkowanej chadecji” czy skręcić jeszcze mocniej w prawo.

Na dwulecie koalicji PiS przypuścił kolejne ataki na rząd, ogłosił plan reformy ochrony zdrowia i zapowiedział rozmowy ze studentami w ramach akcji „Zmień nasze zdanie” wzorowanej na pomyśle trumpowskiego aktywisty Charliego Kirka. W mediach głośniej jest jednak o sondażowym kryzysie oraz partyjnych konfliktach. I o tym, że Mateusz Morawiecki – publicznie wezwany na posiedzenie kierownictwa przez Jarosława Kaczyńskiego – ostentacyjnie to wezwanie zlekceważył i pojechał na wiec z europosłami Beatą Szydło i Danielem Obajtkiem w Brzozowie na Podkarpaciu. – Atmosfera jest taka jak w 2010 r., gdy z PiS wyłaniała się szukająca umiarkowanych wyborców partia PJN. Wtedy też trwał spór o kurs formacji, a po cichu niektórzy mówili, że Kaczyński powinien przejść na emeryturę – zauważa posłanka PiS.

Dwie wojujące frakcje to maślarze (nazwę zawdzięczają europosłowi Tobiaszowi Bocheńskiemu, który oburzył się, gdy w samolocie LOT zaserwowano mu niemieckie, a nie polskie masło) oraz MM-sy (od inicjałów Morawieckiego). Pierwszą tworzy: część byłych ziobrystów z europosłem Patrykiem Jakim na czele, Jacek Sasin, Przemysław Czarnek, Bocheński. Z tą grupą sympatyzują Mariusz Błaszczak czy Elżbieta Witek. Z Morawieckim trzymają zaś europosłowie: Waldemar Buda, Michał Dworczyk, Piotr Müller, oraz posłowie, m.in. Janusz Cieszyński, Marcin Horała czy Anita Czerwińska. Były premier może też zwykle liczyć na wsparcie Piotra Glińskiego, Adama Bielana, Ryszarda Terleckiego i Joachima Brudzińskiego.

Ten zgrubny opis nie oddaje naturalnie całej złożoności pisowskiej geografii. Jest jeszcze tzw. bagno (to z kolei nawiązanie do rewolucji francuskiej), czyli posłowie niespecjalnie zainteresowani frakcyjnymi wojnami, no i Kaczyński, który wciąż te wszystkie grupy spaja.

Polityka 51/52.2025 (3545) z dnia 16.12.2025; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 6
Reklama