Czy z inicjatywy politycznej, która miała swoją pierwszą odsłonę w sobotę 18 października w Krakowie, narodzi się nowa centrolewicowa partia? Czy jej szefem zostanie Dariusz Rosati? Krakowska konferencja miała głównie charakter programowy, ale wielu zebranych nie ukrywało, że to pomysł na odnowienie koalicji SDPL i Partii Demokratycznej, a także na poszerzenie partyjnego spektrum. Rozmowy, i to zaawansowane, trwają z Zielonymi oraz z Partią Kobiet. Przeprowadzono już także sporo badań fokusowych, z których wynika, że wyborców nie znajdzie żaden Centrolew ani Centrolewica. Powstał więc problem, jak nazwać nową lewicę, żeby się z lewicą nie kojarzyła. Na początek wybrano nazwę będącą jednocześnie tytułem konferencji – Otwarta Polska. Ona najlepiej wypadła w badaniach opinii. Konferencja zgromadziła spore grono: od Włodzimierza Cimoszewicza (byłby liderem naturalnym, ale nie chce ani polityki partyjnej, ani kandydowania w wyborach prezydenckich) po Wojciecha Olejniczaka, który wpadł na chwilę, bo najwyraźniej nie zamierza zrywać związków z SLD. Grzegorza Napieralskiego nie zaproszono, gdyż ta inicjatywa nie chce mieć nic wspólnego z SLD.
Inicjatorzy konferencji: Andrzej Celiński, Jan Widacki i Marek Balicki, nie określają, co z tej programowej narady się zrodzi. Jeśli koalicja lewicowych ugrupowań, to największą szansę, by stanąć na jej czele, ma Dariusz Rosati, także dlatego, że ma najwięcej determinacji, by stworzyć nowy ruch jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Wstępnie zainteresowany nowym przedsięwzięciem był Andrzej Olechowski, ale w Krakowie się nie pojawił. Słychać, że inicjatywą interesuje się Paweł Piskorski.