Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Męka i zmartwychwstanie (na ekranie)

Jak kino pokazuje śmierć Jezusa

Kadr z filmu Kadr z filmu "Pasja" w reż. Mela Gibsona materiały prasowe
Życie i śmierć Chrystusa oraz jego zmartwychwstanie to temat w kinie arcytrudny, ale dający spore gwarancje sukcesu. Dlatego próbowało tego już wielu reżyserów, niestety z różnym skutkiem.
Plakat do filmu 'Ostatnie kuszenie Chrystusa' w reż. Martina Scorsesemateriały prasowe Plakat do filmu "Ostatnie kuszenie Chrystusa" w reż. Martina Scorsese

Gdy Mel Gibson ogłosił plan nakręcenia wiernej ekranizacji męki Chrystusa, mało kto wróżył mu sukces. „Pasja” zrealizowana w 2004 r. jako niezależna produkcja w języku staroaramejskim i niemal bez znanych aktorów, miała wszelkie przesłanki do bycia spektakularną klapą. Tymczasem stało się przeciwnie. Czy ów sukces należy tłumaczyć religijnością publiczności lub aurą skandalu towarzyszącą produkcji? Niekoniecznie. Gibson sięgnął bowiem po historię, która dla kina od zawsze prezentowała się atrakcyjnie. „Pasja" wpisuje się przecież w tradycję podchodów reżyserów do arcytrudnego - ale dającego spore gwarancje sukcesu – tematu. Tradycję sięgającą początków ruchomych obrazów. Według IMDb, spośród postaci historycznych pokazanych w filmach fabularnych Jezus zajmuje drugiej miejsce (ponad 300 produkcji). Wyprzedza go tylko Napoleon (327).

Pierwsze przedstawienia

Przypuszczalnie jednym z pierwszych filmów o Chrystusie był francuski krótkometrażowy „La Vie et la passion de Jésus Chris” z 1905 r. (rzecz jasna niemy). Następna - „Od żłóbka do krzyża” z 1912 r., siłą rzeczy była zaledwie kalejdoskopowym szkicem biografii. W dziejach kina silniej utkwiły sceny z nakręconej cztery lata później, epickiej „Nietolerancji". Twórca tego epokowego dzieła D. W. Griffith, chciał za pomocą kilku przeplatających się opowieści, unaocznić, w jaki sposób nieposzanowanie poglądów innych oraz zawiść prowadzą do tragedii. Zarówno w skali mikro i makro. Męczeństwo Chrystusa było w tym przypadku, podobnie jak np. upadek Babilonu czy rzeź Hugenotów, obrazem eskalacji okrucieństwa wobec drugiego człowieka.

Perspektywa dramatu jednostki postawionej pod pręgierzem tłumu na długo zdominowała hollywoodzki portret Jezusa (np.

Reklama