Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Kasa sprzątnięta sprzed nosa

Opowieść o solidarnościowym „skoku na bank”

Filip Bobek jako Władysław Frasyniuk. Filip Bobek jako Władysław Frasyniuk. Jaroslaw Sosiński / Materiały promocyjne
Film „80 milionów” Waldemara Krzystka to historia solidarnościowego „skoku na bank”, opowiedziana w konwencji romantycznej powieści łotrzykowskiej, bez martyrologii. Ale całkiem blisko prawdy.
„80 milionów” to awanturnicza opowieść o młodych ludziach, którym udało się coś, co nie miało prawa się udać.Jarosław Sosiński/Materiały promocyjne „80 milionów” to awanturnicza opowieść o młodych ludziach, którym udało się coś, co nie miało prawa się udać.

Józef Pinior jest w nowym parlamencie senatorem wybranym przy poparciu PO (wcześniej był europosłem z listy Socjaldemokracji Polskiej), Stanisław Huskowski po raz kolejny został posłem PO, Władysław Frasyniuk był posłem i szefem Unii Wolności, a dziś jest przedsiębiorcą. Czwarty uczestnik skoku na bank w 1981 r., Piotr Bednarz, nie żyje.

3 grudnia 1981 r., półtora tygodnia przed wprowadzeniem stanu wojennego, wypłacili z konta dolnośląskiej Solidarności w oddziale Narodowego Banku Polskiego we Wrocławiu 80 mln zł. Mieli do tego prawo, kierowali związkiem w regionie (Frasyniuk był przewodniczącym, Bednarz zastępcą, Pinior skarbnikiem, a Huskowski rzecznikiem prasowym), ale władze PRL uznały ich za złodziei.

„To jest pierdolony zarząd dolnośląskiego regionu pierdolonej Solidarności. Nasi ludzie mówią, że oni coś szykują” – peroruje w filmie kapitan SB Sobczak (gra go Piotr Głowacki), pokazując swoim ludziom zdjęcia liderów związku. Po wprowadzeniu stanu wojennego gazety będą się rozpisywały o solidarnościowej ekstremie, która ukradła, a teraz bawi się za pieniądze należące do uczciwych robotników.

25 listopada 2011 r. do kin wchodzi film Waldemara Krzystka (scenariusz Krzystek i Krzysztof Kopka), poświęcony właśnie historycznemu „skokowi na bank”. „80 milionów” to awanturnicza opowieść o młodych ludziach, którym udało się coś, co nie miało prawa się udać. Sensacyjna historia z Solidarnością w tle, bez martyrologii i obnoszenia ran. Skrzyżowanie „Angielskiej roboty” Rogera Donaldsona i „Żądła” George’a Roya Hilla, połączone z ułańską fantazją i niefrasobliwością polskich konspiratorów.

Polityka 48.2011 (2835) z dnia 23.11.2011; Kultura; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Kasa sprzątnięta sprzed nosa"
Reklama