Pomstujemy na coraz prymitywniejsze komedie rodzimej produkcji, gdy tymczasem nasza kultura śmiechu przenosi się do Internetu i tu buduje swój najważniejszy przyczółek. Ostatnio dużą karierę robi motyw mięsnego jeża. Filmik „Mięsny jeż” pochodzi z wyprodukowanej dla Polsatu serii „Pamiętniki z wakacji”, która trafiła do YouTube.
Scenka zrobiona w konwencji amatorskiego wideo pokazuje grono znajomych, którym jedna z bohaterek serwuje swoją kulinarną specjalność – mięsnego jeża właśnie. Jest to talerz różnych tłustych, mało smakowicie wyglądających rozmaitości (parówki, wędliny etc.), uczestnicy kolacji wypowiadają się na temat dania, a Heniek śpiewa piosenkę „Mięsny jeż, mięsny jeż, ty go zjesz”. Natomiast na stronie memy.pl są na przykład fotki Bogusława Lindy z napisem „ja wam k...a dam mięsnego jeża!” albo Donalda Tuska z apelem: „Zwiększyć podatek na parówki – nie będzie plebs jadał mięsnego jeża”.
W efekcie także w codziennych rozmowach jeż stał się synonimem czegoś, czego nie da się zjeść, a piosenka „Mięsny jeż” wykonywana jest chóralnie na młodzieżowych prywatkach, przerabiana, miksowana itd. Pomysł ma już swoją mutację – w postaci mięsnego żółwia.
W serwisach społecznościowych, na wyspecjalizowanych stronach z dowcipami, a zwłaszcza na YouTube mamy niebywały wysyp śmiesznych filmików, parodii, trawestacji, piosenek do śmiechu, rysunków i anegdot. Charakter i poziom tych żartów bywa różny, ale interesujące, że w wielu z nich nie brakuje ironii oraz dystansu do formy, co świadczyłoby o wyrafinowaniu ich twórców i sporym wyczuciu konwencji.
Do rozśmieszania znajomych i całej szerokiej publiczności internetowej używa się twórczości profesjonalistów (na przykład znanych rysowników, satyryków, aktorów, reżyserów) albo tworzy odpowiednie przekazy samodzielnie.