Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Podróże po lekturze

Zwiedzanie tropem kultowych dzieł literatury

Stambuł. Ten czerwony budynek to muzeum powieści „Muzeum niewinności” Pamuka. Stambuł. Ten czerwony budynek to muzeum powieści „Muzeum niewinności” Pamuka. AFP / EAST NEWS
Na Forum Romanum przed gmachem senatu trzech mężczyzn czyta na głos mowę Marka Antoniusza z tragedii „Juliusz Cezar” Szekspira. Nie, to nie próba teatru amatorskiego, to tylko czytelnicy chcieli poczuć, jak brzmią te słowa w miejscu, gdzie według legendy zostały wypowiedziane.
Tybinga. Wieża, w której tworzył pogrążający się w szaleństwie Hoelderlin.EAST NEWS Tybinga. Wieża, w której tworzył pogrążający się w szaleństwie Hoelderlin.

Istnieje specjalny gatunek czytelnika, który lubi podróżowanie do miejsc znanych z literatury. Korci go, by przejść się po Patriarszych Prudach, przejechać się kolejką, którą Hans Castorp zmierzał do sanatorium, błądzić po Manhattanie jak bohater „Buszującego w zbożu”, wejść do Chelsea Hotel, gdzie powstało „W drodze” Keruaca, a poeta Dylan Thomas zapił się na śmierć, w Lipsku zaś pójść do Piwnicy Auerbacha, znanej z „Fausta” Goethego.

Podróże literackie to zresztą potężna gałąź turystyki, która reaguje na mody literackie. I tak Barcelonę można poznać na zorganizowanej wycieczce śladem powieści „Cień wiatru” Zafona, Ystad w Szwecji śladem wymyślonego przez Mankella komisarza Wallandera, a Paryż już nie śladem poetów, ale bohaterów powieści Dana Browna. Ciągle pojawiają się nowe mody – w ostatnich latach na pewno przybyło turystów literackich w Skandynawii czy w pewnym mglistym zakątku Stanów Zjednoczonych, w którym ponoć zagnieździły się wampiry.

Czytelnik – taki, który chce sprawdzić, dotknąć i poczuć – bywa jednak raczej samotnikiem nieskorym do grupowych uniesień, dlatego zamiast z grupową wycieczką do miejsc literackich wybierze się sam, z książką. Ile pokoleń szukało śladów „Iliady” i „Odysei”? Jeden z wielbicieli Homera czytał kiedyś dziewiątą księgę „Odysei” w miejscu uważanym za jaskinię Cyklopa na Sycylii. A w 1838 r. eseista Lord Maculay w drodze z Florencji do Rzymu zanotował: „Trasa mej podróży wiodła przez Pole Trazymeńskie i tuż po wschodzie słońca przeczytałem opis tego miejsca u Liwiusza”. Był to opis bitwy nad Jeziorem Trazymeńskim, w której Hannibal zmasakrował Rzymian.

Pisarze podążali śladem innych pisarzy: Jan Potocki, wędrując na Kaukaz, zapisał w swym dzienniku 8 czerwca 1779 r.

Polityka 26.2012 (2864) z dnia 27.06.2012; Kultura; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Podróże po lekturze"
Reklama