Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Powrót do przyszłości

Kraftwerk – powrót legendy

Ostatnie sukcesy na radiowych playlistach Kraftwerk odnosił jakieś 30 lat temu, lecz właśnie teraz wydaje się przeżywać kulminację kariery. Ostatnie sukcesy na radiowych playlistach Kraftwerk odnosił jakieś 30 lat temu, lecz właśnie teraz wydaje się przeżywać kulminację kariery. Peter Boettcher / Materiały promocyjne
Ambicje, przepowiednie i marzenia zespołu Kraftwerk realizują się z opóźnieniem, ale z niebywałym rozmachem. O czym przekonamy się podczas występu niemieckiej grupy na Malta Festival Poznań.
Mimo upływu lat Kraftwerk niezmiennie pozostaje częścią tego świata.Peter Boettcher/Materiały promocyjne Mimo upływu lat Kraftwerk niezmiennie pozostaje częścią tego świata.

To nie pierwsza wizyta zespołu w naszym kraju. – W 1981 r. daliśmy w Polsce kilka koncertów. Między innymi w Katowicach, Wrocławiu, Warszawie, zagraliśmy również na świeżym powietrzu w Gdańsku – wspomina Hütter, 66-letni lider Kraftwerk i ostatni przedstawiciel oryginalnego składu grupy, w rozmowie z POLITYKĄ. Jego imponującą pamięć wystarczy tylko odrobinę skorygować (chodziło o Operę Leśną w Sopocie) i uzupełnić o Opole oraz Zieloną Górę. Planowano jeszcze występ w Bydgoszczy, lecz i tam muzyce elektronicznej przeszkodziły elektryczne wyładowania. – Wydaje mi się, że wszystkie te koncerty organizowane były we współpracy z osobami z Solidarności. A przynajmniej cały czas odczuwaliśmy energię i entuzjazm ruchu. Niezwykle cenne doświadczenie.

Hütter pamięta również, że w Polsce spotkali nadspodziewaną liczbę fanów z Niemiec wschodnich. Muzyka zespołu była tam na cenzurowanym, bo kojarzyła się z wolnym RFN. Krążyła między słuchaczami w obiegu undergroundowym, głównie w postaci nielegalnych kaset. Występy były wykluczone. Dlatego najbardziej zagorzali wielbiciele podążali za swoimi idolami na Węgry i do Polski. – Koncert po wschodniej stronie muru berlińskiego zagraliśmy dopiero po tym, jak już runął – dodaje Hütter. – Mimo to ludzie znali na pamięć wszystkie nasze utwory. To potwierdziło, że żaden betonowy mur nie jest w stanie zatrzymać fal dźwiękowych.

Silny impuls do wspomnień dała Hütterowi zapewne także seria retrospektyw, które Kraftwerk realizuje od kilkunastu miesięcy w kolejnych krajach świata. Silny tyleż przez ich treść – chodzi o zagranie dzień po dniu ośmiu albumów Kraftwerk, od klasycznego „Autobahn” z 1974 r. po młodsze o blisko trzy dekady „Tour de France Soundtracks” – co ze względu na kontekst.

Polityka 23.2013 (2910) z dnia 04.06.2013; Kultura; s. 86
Oryginalny tytuł tekstu: "Powrót do przyszłości"
Reklama